Ultimatum w sprawie porwanego w Pakistanie Polaka zostało przedłużone. Takie sygnały otrzymał polski MSZ - powiedział reporterowi RMF FM rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Piotr Paszkowski zastrzegł jednak, że wciąż nie ma potwierdzenia tej informacji od samych porywaczy.

REKLAMA

Skończyło się też drugie spotkanie sztabu kryzysowego. Nie poinformowano jednak jakie decyzje na nim zapadły. Jeśli chodzi o odroczenie terminu ultimatum, rzecznik MSZ-etu powołuje się na wysokiego przedstawiciela władz Pakistanu. Ostatecznego potwierdzenia ze strony porywaczy nie ma, ale ów przedstawiciel władz donosi o skłonności porywaczy do odłożenia ultimatum na dalszy termin i – być może – zmiany żądań. Do tej pory talibowie żądali wycofania sił bezpieczeństwa z terytoriów plemiennych i uwolnienia więzionych towarzyszy. Według naszych informacji w sprawie uwolnienia Polaka nasze służby wywiadowcze współpracują między innymi z CIA.

Firma, dla której pracował Polak nie prowadzi działań w tej sprawie: Nie możemy, ani nie mamy prawa prowadzić żadnych niezależnych działań - mówi Magdalena Pachocka z Geofizyki Kraków. Geofizyka otoczyła opieką psychologiczną rodzinę inżyniera: W każdej chwili mogą dzwonić, pytać, bądź prosić o pomoc, która będziemy mogli im udzielić. Nie było takiej potrzeby, ani też takiej chęci z ich strony, żeby im ktoś na stałe towarzyszył - dodaje Pachocka.

Okup za Polaka mało prawdopodbny

Być może polska dyplomacja pracuje nad strategią wykupienia Polaka. Taki wariant na pewno jest brany pod uwagę i byłby najprostszym rozwiązaniem. Jest jednak mało prawdopodobny. Gdyby teraz talibowie wzięli pieniądze, straciliby w oczach miejscowej ludność, która im pomaga. Pasztunowie mogliby im zrzucić, że zdradzili towarzyszy, których mieli wymienić za Polaka – mówił reporterowi RMF FM orientalista profesor Piotr Balcerowicz: Co najwyżej można myśleć o transakcji wiązanej – pieniądze plus jeden, dwóch więźniów. Obawiam się, że bez uwolnienia jednego, czy dwóch talibów z więzień pakistańskich nie obejdzie się w tej sytuacji.

To zależy już jednak od decyzji władz Pakistanu, choć drobne ustępstwo wypuszczenie choćby jednego człowieka powinno dać więcej czasu na negocjacje – przewiduje Balcerowicz: Jeżeli rząd pakistański zaproponuje coś talibom, wtedy będzie im nie na rękę zabijanie swojej głównej karty przetargowej w tym wypadku - dodaje.

Prokuratura prowadzi śledztwo

W krakowskim oddziale prokuratury krajowej toczy się śledztwo w sprawie uprowadzenia Polaka. Prokuratura nie uczestniczy w negocjacjach związanych Polaka. Gromadzi materiał dowodowy dla potrzeb karno-prawnej oceny zachowań potencjalnych sprawców - wyjaśnił naszemu reporterowi prokurator Marek Wełna:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Kontakt z porywaczami jest bardzo trudny

Oczekiwanie, niepokój, nadzieja to mnie trzyma jeszcze na duchu i wierzę, że wszystko będzie dobrze - powiedziała siostra porwanego Polaka. Nasz reporter Mariusz Piekarski od swojego rozmówcy w Islamabadzie dowiedział się, że polscy dyplomaci są w ciągłym kontakcie z pakistańskimi władzami, a od czasu ustanowienia przez porywaczy ultimatum nacisk na służby Pakistanu jest ciągły.

Według dyplomatycznego źródła władze w Islamabadzie zdają sobie sprawę z powagi sytuacji i ich zaangażowanie jest naprawdę duże. Traktują tę sprawę priorytetowo – tak samo jak inne porwania. W tym momencie na terenie Pakistanu porwanych jest pięciu cudzoziemców.

Rozmówca przyznał, że kontakt z porywaczami i zdobywanie informacji o porwanym geologu są bardzo trudne. Polak jest przetrzymywany na terenach plemiennych, gdzie wymiana informacji w obu kierunkach odbywa się przez pośredników. Tam nie da się wysłać listu e-mail czy zadzwonić. Na większości terenów jakakolwiek łączność – poza satelitarną – nie istnieje.

Jak ujawnił w Kontrwywiadzie RMF FM poseł Platformy Paweł Graś, Polacy w Islamabadzie zabiegali o pomoc miejscowych władz w uwolnieniu inżyniera z Krakowa z rąk Talibów: Kilka dni temu miała miejsce wizyta na bardzo wysokim szczeblu wojskowym i szczeblu związanym ze służbami specjalnymi. Efektów spotkania Graś ujawnić nie chciał.

Pracownik Geofizyki Kraków został uprowadzony 28 września 2008 r. ok. 200 km na południowy zachód od Islamabadu. Uzbrojeni napastnicy zabili trzech towarzyszących mu Pakistańczyków. Przetrzymywany jest w górach, na pograniczu z Afganistanem. W połowie października ujawniono nagranie porwanego geologa, który apelował do pakistańskiego rządu o spełnienie żądań talibskich porywaczy. Terroryści domagają się od rządu w Islamabadzie zwolnienia z więzień swoich towarzyszy. Polak zajmował się obsługą aparatury pomiarowej. Geofizyka prowadziła w Pakistanie prace na zlecenie jednej z tamtejszych państwowych firm poszukujących gazu ziemnego.