Do Polski dotarł niedawno list, który wysłał porwany w Pakistanie Polak - ustalili reporterzy śledczy RMF FM. Z listu wynika, że mężczyzna żyje i nic mu nie jest. Nieoficjalne informacje naszych reporterów potwierdziła rzeczniczka Prokuratora Generalnego. Według Katarzyny Szeskiej, śledczy sprawdzają teraz czy list jest autentyczny.

REKLAMA

Te wszystkie okoliczności związane z ewentualnym przesłaniem tego listu będą weryfikowane w toku postępowania, dlatego w tym zakresie nie mogę udzielić szczegółowych informacji - mówi Katarzyna Szeska:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Szef krakowskiego oddziału prokuratury krajowej również potwierdza nasze informacje. Od ubiegłego tygodnia wiemy o istnieniu takiego listu i weryfikujemy go w toku naszych czynności - mówi Marek Wełna:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Wełna dodaje, że list przekazało, za pośrednictwem firmy porwanego Polaka, Geofizyki, Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Rzecznik resortu Piotr Paszkowski zaprzeczył jednak, aby MSZ otrzymało i przekazywało list napisany przez polskiego inżyniera.

Jeśli to jednak prawda, okazuje się, że list przyszedł jeszcze przed ostatnim szczytem w Brukseli. Wtedy Radosław Sikorski, pytany o wiedzę na temat losów porwanego Polaka, powiedział, że ten żyje. Okazuje się, że miał wtedy na myśli nie operacyjne informacje służb, tylko właśnie ten list rzekomo wysłany przez porwanego.

Ukryte wskazówki między wierszami?

Jak dowiedzieli się nasi reporterzy, rodzina polskiego inżyniera miała zalecenie od ABW i prokuratury, by milczeć w sprawie listu i jego zawartości. Dziennikarze RMF FM dowiedzieli się jednak, co dokładnie jest w liście.

Polak pisze, że jest dobrze traktowany przez porywaczy, że liczy na pomoc polskiego rządu w jego uwolnieniu, czyli w de facto nakłanianiu rządu Pakistanu do spełnienia żądań porywaczy. Najprawdopodobniej list został napisany na polecenie Talibów jako kolejne przypomnienie o swoich żądaniach. Prokuratorzy, sprawdzając treść tego listu, szukają w nim także jakichś ukrytych między wierszami wskazówek.

Inżyniera krakowskiej Geofizyki uprowadzili pod koniec września pakistańscy Talibowie. Za jego uwolnienie zażądali od rządu Pakistanu wypuszczenia z więzień swoich towarzyszy. Pakistańskie media opublikowała nagranie w którym Polak prosi rząd w Islamabadzie o spełnienie żądań porywaczy.