Albania od kilku sezonów cieszy się popularnością wśród polskich turystów. Przystępne ceny, piękne plaże i mniej zatłoczone kurorty sprawiają, że Ksamil, Saranda czy Durres są chętnie odwiedzane. Mimo to entuzjazm nie jest obustronny - przedstawiciele albańskiej branży turystycznej coraz częściej krytykują zachowanie gości znad Wisły, sugerując, że "są skąpi i bezczelni". "Nie proszą o nic, czego nie ma w pakiecie - nawet o jednego drinka więcej" - mówi w rozmowie z portalem Monitor Fatos Cerenishti, właściciel dwóch hoteli na albańskim wybrzeżu.

REKLAMA

W 2024 roku na albańskich plażach wypoczywało ponad 300 tys. Polaków - to jedna z najliczniejszych grup w albańskich kurortach. Tylko Włosi, Niemcy oraz turyści z sąsiednich krajów, takich jak Grecja, Czarnogóra czy Kosowo, odwiedzali Albanię częściej. Jednak, jak mówią miejscowi hotelarze i restauratorzy, za liczbą przyjazdów nie idą proporcjonalne zyski.

Właściciele hoteli i restauratorzy podkreślają, że polscy turyści rzadko decydują się na wydatki wykraczające poza to, co już mają opłacone w ramach wakacyjnych pakietów.

Turyści z Polski w ogóle nie chcą rezygnować z pakietów all inclusive. Nie proszą o nic, czego nie ma w pakiecie - nawet o jednego drinka więcej - żali się w rozmowie z portalem Monitor Fatos Cerenishti, właściciel dwóch hoteli na albańskim wybrzeżu.

Zwraca uwagę, że to podejście wyraźnie odróżnia Polaków od turystów z innych krajów, którzy chętniej eksplorują lokalną kuchnię, kulturę i ofertę rozrywkową.

Zastrzeżenia lokalnych przedsiębiorców znajdują potwierdzenie w danych. Według Eurostatu Polacy należą do najmniej rozrzutnych turystów w Unii Europejskiej - przeciętnie wydają na wakacjach 50 euro dziennie. Mniej od nas wydają tylko Czesi i Grecy.

Dla porównania średnia unijna to około 90 euro dziennie, a Austriacy - liderzy zestawienia - potrafią zostawić na urlopie nawet 150 euro dziennie.

Albania chce przyciągać turystów z większym budżetem

Choć jeszcze kilka lat temu Albania była chętnie odwiedzana przez turystów ze Skandynawii, ten trend szybko się odwrócił. W 2022 roku większość biur podróży z krajów północy Europy wycofała ten kierunek ze swoich katalogów, wskazując na zbyt niską jakość usług i niewystarczającą infrastrukturę.

W albańskich mediach zaczęły pojawiać się więc sugestie, by skupić się na "dbaniu o Niemców". Turyści z Niemiec przyjeżdżają do Albanii równie licznie jak Polacy, ale wydają znacznie więcej - średnio 117 euro dziennie. To właśnie oni są dziś postrzegani jako najbardziej pożądani goście.

Zarówno eksperci, jak i właściciele obiektów turystycznych podkreślają, że przyszłość albańskiej turystyki zależy od inwestycji w jakość - nie tylko infrastruktury, ale też obsługi, atrakcji i usług dodatkowych.

Chociaż Polacy wciąż stanowią znaczną część zagranicznych gości w Albanii, ich wakacyjna obecność przestaje być postrzegana jako gwarancja zysków. Jeśli kraj chce konkurować o bardziej wymagających i hojnych turystów, będzie musiał podnieść standardy - a to może oznaczać, że obecny model przyciągania gości się wyczerpuje.