Proces byłego panamskiego dyktatora Manuela Noriegi rusza w Paryżu. Grozi mu kara do 10 lat więzienia za pranie we Francji brudnych pieniędzy kolumbijskich karteli. Komentatorzy podejrzewają jednak, że Noriega uniknie więzienia.
Możliwe jest też uniewinnienie byłego dyktatora. Noriega twierdzi, że miliony dolarów, które wydał w latach 80-tych na zakup luksusowych apartamentów w Paryżu, nie pochodziły z handlu narkotykami, tylko z kas CIA, z którą współpracował.
Do tego, nawet jeżeli zapadnie we Francji wyrok skazujący, to jego ekstradycji domaga się już Panama. W ojczyźnie, z powodu podeszłego wieku, prawdopodobnie nie trafi za kratki.