Są pierwsze ustalenia śledczych odnośnie przyczyny katastrofy w Lizbonie. W środę popularna kolejka linowo-terenowa Gloria, kursująca na trasie między Placem Restauradores a dzielnicą Bairro Alto, wypadła z szyn i uderzyła w jeden z pobliskich budynków. W wyniku katastrofy życie straciło 16 osób, a 22 zostały ranne – wielu z nich walczy o życie w szpitalach.

REKLAMA

Pierwsze ustalenia śledczych nie pozostawiają wątpliwości - to zerwanie liny nośnej umożliwiającej przemieszczanie się wagonika po stromych szynach było prawdopodobnie bezpośrednią przyczyną dramatu. Osoby mające dostęp do miejsca wypadku, proszące o anonimowość, potwierdziły, że lina nośna kolejki została przerwana. W efekcie wagonik stracił stabilność, wykoleił się i z impetem uderzył w fasadę budynku przy Placu Restauradores - jednym z najbardziej ruchliwych punktów turystycznych stolicy Portugalii.

Na miejscu tragedii od środy wieczorem trwają intensywne czynności dochodzeniowe. Służby ratunkowe, policja oraz eksperci techniczni nieprzerwanie pracują, by ustalić szczegółowy przebieg zdarzeń i odpowiedzieć na pytanie, jak mogło dojść do tak poważnej awarii w jednym z symboli lizbońskiego transportu.

Eksperci nie mają wątpliwości

Carlos Mineiro Alves, były przewodniczący Portugalskiej Izby Inżynierów, w rozmowie z mediami stanowczo wskazał na zerwanie liny ciągnącej jako główną przyczynę katastrofy. Podkreślił jednak, że konieczne jest przeprowadzenie rzetelnego i szczegółowego śledztwa, które pozwoli wyjaśnić, dlaczego doszło do awarii elementu uznawanego za kluczowy dla bezpieczeństwa pasażerów.

Zaskakujące są informacje dotyczące stanu technicznego kolejki. Jak ujawnił Alves, zaledwie dziewięć godzin przed tragedią przeprowadzono rutynową kontrolę liny nośnej. Inspekcja nie wykazała żadnych nieprawidłowości ani defektów, które mogłyby zapowiadać zbliżającą się katastrofę.

Wewnętrzne śledztwo i reakcja władz

W czwartek wieczorem głos zabrał Pedro de Brito Bogas, szef spółki Carris, odpowiedzialnej za miejski transport publiczny w Lizbonie, w tym za obsługę kolejki Gloria. Zapowiedział on wszczęcie wewnętrznego postępowania wyjaśniającego, które ma na celu dogłębne zbadanie przyczyn tragedii. Spółka deklaruje pełną współpracę z organami ścigania oraz niezależnymi ekspertami.

Władze miasta zapewniają, że priorytetem jest teraz wsparcie dla rodzin ofiar oraz zapewnienie opieki poszkodowanym. W Lizbonie ogłoszono żałobę, a mieszkańcy i turyści składają kwiaty i znicze w pobliżu miejsca katastrofy.

Wszystkie ofiary zidentyfikowane

Funkcjonariusze powiadomili, że zginęło pięcioro obywateli Portugalii, trzech obywateli Wielkiej Brytanii, dwóch - Kanady, dwóch - Korei Południowej, a także Szwajcarka, Francuzka, Ukrainiec oraz Amerykanin.

Niespodzianką jest brak na liście ofiar mężczyzny z Niemiec, uznawanego dotychczas za zabitego. Jego trzyletni syn został jako jeden z pierwszych wydobyty z wraku kolejki, zaś żonę, która doznała rozległych obrażeń ciała, przetransportowano do szpitala.

W czwartek do Lizbony przybyła rodzina Niemca, ale nie znalazła zwłok mężczyzny podczas identyfikacji ciał ofiar wypadku.

Dopiero wszczęte w czwartek wieczorem poszukiwania pozwoliły wykluczyć wersję o domniemanym zgonie obywatela Niemiec, podawaną przez przedstawicieli policji. Mężczyznę odnaleziono wśród rannych w stołecznym szpitalu św. Józefa.

Co się stało?

Do tragedii doszło w środę po godz. 18 na lizbońskiej starówce. Kolejka linowo-terenowa Gloria, kursująca od 1885 roku pomiędzy dzielnicą Bairro Alto a Placem Restauradores, wypadła z szyn i uderzyła w pobliski budynek.

Świadkowie relacjonowali, że wagon poruszał się z zawrotną prędkością. Jechał całkowicie bez kontroli, jakby nie działały w nim hamulce. Zaczęliśmy uciekać. Wtedy wagon uderzył w budynek z ogromną siłą i rozpadł się niczym domek z kart - mówiła Teresa d’Avó w rozmowie z portugalskimi mediami.

W wyniku wypadku dach i boczne ściany kolejki zostały całkowicie zniszczone. Części wagonu, w większości metalowe, zostały zmiażdżone

Według ostatnich informacji w wypadku kolejki Gloria zginęło 16 osób, a co najmniej 22 zostały ranne. Wśród ofiar śmiertelnych nie ma dzieci. Tożsamość wszystkich ofiar nie została jeszcze ustalona. Już teraz wiadomo, że co najmniej 11 z nich to obcokrajowcy, m.in. obywatele Niemiec i Korei Południowej. Z ustaleń MSZ wynika, że nie ma wśród nich Polaków.

Po wypadku trasy kolejek linowych w Lizbonie zostały tymczasowo zamknięte. Służby sprawdzają stan techniczny kolejek.

Tragiczny wypadek kolejki linowej w Lizbonie / PAP/EPA/MIGUEL A. LOPES / PAP/EPA
Tragiczny wypadek kolejki linowej w Lizbonie / PAP/EPA/MIGUEL A. LOPES / PAP/EPA
Tragiczny wypadek kolejki linowej w Lizbonie / PAP/EPA/MIGUEL A. LOPES / PAP/EPA
Tragiczny wypadek kolejki linowej w Lizbonie / PAP/EPA/MIGUEL A. LOPES / PAP/EPA
Tragiczny wypadek kolejki linowej w Lizbonie / PAP/EPA/MIGUEL A. LOPES / PAP/EPA
Tragiczny wypadek kolejki linowej w Lizbonie / PAP/EPA/MIGUEL A. LOPES / PAP/EPA
Tragiczny wypadek kolejki linowej w Lizbonie / PAP/EPA/MIGUEL A. LOPES / PAP/EPA
Tragiczny wypadek kolejki linowej w Lizbonie / PAP/EPA/MIGUEL A. LOPES / PAP/EPA