Stanowy departament zdrowia na Florydzie poinformował, że co najmniej cztery osoby zmarły w wyniku zakażenia rzadką, ale niezwykle groźną bakterią Vibrio vulnificus, nazywaną potocznie "bakterią zjadającą ciało". W ciągu ostatnich miesięcy patogen zaraził co najmniej 11 osób w czterech hrabstwach: Bay, Broward, Hillsborough i St. Johns.
Lokalne media donoszą, że śmierć następuje zazwyczaj w ciągu dwóch dni od pojawienia się pierwszych objawów zakażenia. Są to m.in. wymioty, biegunka, gorączka, dreszcze, przyspieszone tętno i dezorientacja. Śmiertelność wynosi średnio 20 proc., jednak może sięgnąć nawet 50 proc., jeśli bakteria dostanie się do krwiobiegu.
Vibrio vulnificus występuje naturalnie w ciepłej, słonej wodzie morskiej, a jej aktywność nasila się szczególnie w miesiącach letnich - od maja do października. Potrafi rozwijać się także w słonawych rzekach i zalewach.
Tragiczne przypadki zakażeń odnotowano także poza Florydą. Richard Empson z Luizjany zaraził się bakterią podczas łowienia ryb w rzece Missisipi - infekcja zaatakowała jego nogę. Z kolei w Kalifornii Laura Barajas straciła dłonie i stopy po zjedzeniu niedogotowanej ryby skażonej bakterią.
FLESH-EATING BACTERIA TURNS U.S. BEACHES INTO DANGER ZONESVibrio vulnificus, a flesh-eating bacteria, is turning sunny beach days into horror stories. This microscopic menace can sneak in through a cut so small you might not even see it and destroy muscle and skin in hours.... pic.twitter.com/bttvm5T348
MarioNawfalMay 26, 2025
Jak podkreśla w rozmowie z lokalną stacją WESH dr Daniel Egan, specjalista chorób zakaźnych z organizacji Orlando Health, "bakteria o nazwie Vibrio vulnificus lubi wodę słoną".
Zakażenie może prowadzić do tzw. martwiczego zapalenia powięzi - poważnej infekcji, w wyniku której tkanki wokół rany zaczynają obumierać. W skrajnych przypadkach konieczna jest amputacja kończyny. Choć osoby zdrowe mogą uniknąć śmierci, te z osłabionym układem odpornościowym lub przewlekłymi chorobami znajdują się w grupie podwyższonego ryzyka.
Według danych CDC (Centers for Disease Control and Prevention) każdego roku w Stanach Zjednoczonych notuje się od 150 do 200 przypadków zakażeń bakterią Vibrio vulnificus. Jednak tylko w 2024 roku odnotowano rekordową liczbę - 82 zakażenia i aż 19 zgonów. Eksperci wskazują, że wzrost ten ma bezpośredni związek z ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi, zwłaszcza huraganami Milton i Helene, które wypchnęły ciepłą, słoną wodę w głąb lądu, zwiększając ekspozycję ludzi na groźne drobnoustroje.
"Ludzie biegają, podnoszą i przenoszą różne rzeczy, robiąc tak naprawdę coś, czego normalnie by nie robili. Prawdopodobieństwo skaleczenia lub narażenia na kontakt z zarazkami jest wyższe" - tłumaczyła w rozmowie z WUSF dr Kami Kim, dyrektor oddziału chorób zakaźnych szpitala w Tampie.
Problem ma nie tylko wymiar zdrowotny, ale także ekonomiczny. Departament Rolnictwa USA prognozuje, że do 2090 roku roczne koszty związane z zakażeniami bakteriami takimi jak Vibrio vulnificus mogą osiągnąć nawet 6,1 mld dol.
Eksperci apelują o ostrożność, zwłaszcza podczas kontaktu z morską wodą w okresach wysokich temperatur. Unikać należy kąpieli, jeśli posiada się otwarte rany, skaleczenia lub schorzenia obniżające odporność. Utrzymująca się wysoka temperatura wód oraz coraz częstsze ekstremalne zjawiska pogodowe mogą sprawić, że problem będzie narastać.
FLESH-EATING BACTERIA KILLS 4 IN FLORIDA: OFFICIALS BLAME CLIMATE CHANGE"Vibrio vulnificus thrives in warm seawater.11 cases. 4 dead.Theyre calling it climate-driven."Totally normal, definitely just climate change... right? pic.twitter.com/gsExOSrObv
HustleBitch_July 18, 2025