​Prezydenci Polski i Litwy spotkali się w Wilnie, by omówić działania wobec zagrożeń ze strony Rosji. "Potrafimy na nie wspólnie reagować" - zapewnił prezydent Karol Nawrocki. Rozmowy dotyczyły także współpracy gospodarczej oraz wsparcia dla Ukrainy.

REKLAMA

Podczas wizyty w Wilnie prezydent Karol Nawrocki spotkał się z prezydentem Litwy Gitanasem Nausedą. Głównym tematem rozmów były zagrożenia ze strony Rosji, w tym wojna hybrydowa, która toczy się przy granicach Polski i Litwy. Prezydent Nawrocki podkreślił, że oba kraje potrafią wspólnie reagować na niebezpieczeństwa, a ich współpraca w ramach UE i NATO jest kluczowa dla bezpieczeństwa regionu.

Polska i Litwa, a także cały region Morza Bałtyckiego, państwa skandynawskie oraz Europa Środkowo-Wschodnia budują swoją solidarność wobec zagrożenia ze strony Rosji - zaznaczył prezydent Nawrocki.

Rozwój współpracy gospodarczej

Prezydent Litwy Gitanas Nauseda zwrócił uwagę na znaczenie polsko-litewskiej współpracy gospodarczej. Polska jest obecnie największym partnerem handlowym Litwy, a roczny obrót handlowy między krajami sięga niemal 10 miliardów euro. Nauseda podkreślił, że Litwa jest otwarta na inwestycje polskich firm, w tym Orlenu, który już od lat działa na litewskim rynku.

Chcemy rozwijać wspólne projekty w dziedzinie obronności, zaawansowanych technologii, energetyki i transportu - mówił prezydent Litwy.

Wsparcie dla Ukrainy i bezpieczeństwo regionu

Podczas spotkania poruszono także temat wsparcia dla Ukrainy - zarówno militarnego, jak i politycznego, w tym poparcia dla dążeń Ukrainy do członkostwa w Unii Europejskiej. Prezydenci rozmawiali również o planach przeznaczania 5 proc. PKB na obronność, zaostrzeniu sankcji wobec Rosji i Białorusi oraz problemie nielegalnej migracji.

Według Nawrockiego osiągnięcie wydatków na obronność w wysokości 5 proc. PKB jest jedyną drogą dla państw takich jak Polska, Litwa, Łotwa czy Estonia do budowy silnych sił zbrojnych, "niezależnie od doskonałych relacji ze Stanami Zjednoczonymi". Polski prezydent zaznaczył, że ma inne spojrzenie na integrację Ukrainy z Unią Europejską, niż prezydent Litwy. Tutaj nasza wizja i kontynuacja tych rozmów jest na nieco innym poziomie (...), co nie wyklucza oczywiście naszej pełnej solidarności z Ukrainą w obliczu Federacji Rosyjskiej - powiedział.

Karol Nawrocki stwierdził, że wraz z prezydentem Litwy doszli także do wniosku, iż prezydent Donald Trump jest jedynym liderem wolnego świata, który jest gotowy skłonić Władimira Putina do negocjacji i do zakończenia wojny na Ukrainie.

Prezydent Nauseda podkreślił, że Litwa osiągnęła całkowitą niezależność od rosyjskich zasobów energetycznych, co stanowi ważny krok w budowaniu bezpieczeństwa energetycznego regionu.

"Polska czuje się odpowiedzialna za cały region"

Nawrocki podkreślił, że Polska czuje się odpowiedzialna za bezpieczeństwo całego regionu Europy Środkowej. Poinformował, że podczas swojej niedawnej wizyty w Waszyngtonie rozmawiał z prezydentem USA Donaldem Trumpem o obecności żołnierzy amerykańskich w Polsce i na Litwie. Jak zaznaczył, Polska - ze względu na swój potencjał gospodarczy, finansowy, ludnościowy oraz militarny - odgrywa kluczową rolę w zapewnianiu stabilności i bezpieczeństwa w Europie Środkowej.

Polska za sprawą swojego potencjału gospodarczego, finansowego, ludnościowego, ale także militarnego i wojskowego czuje się odpowiedzialna za całe regiony Europy Środkowej. Więc w czasie rozmowy z panem prezydentem Trumpem ten wątek i kwestia państw bałtyckich i Litwy się pojawiły - powiedział prezydent Nawrocki.

Deklaracja Trumpa o obecności żołnierzy USA w Polsce zbiegła się w czasie z doniesieniami o wycofaniu finansowania dla amerykańskiego programu mającego na celu wspieranie - przede wszystkim szkoleniami - rozwoju wojsk europejskich sojuszników. Beneficjentami tego programu, nazywanego Sekcją 333, były przede wszystkim trzy kraje bałtyckie - Litwa, Łotwa i Estonia. Pytany o tę kwestię Nawrocki ocenił, że należy to rozumieć jako kolejną formę presji wywieranej przez USA i Trumpa na europejskich sojusznikach, by ci konsekwentnie inwestowali we wzmacnianie własnych zdolności obronnych - tak jak się do tego zobowiązali na niedawnym szczycie NATO w Hadze.

Prezydent dodał, że kwestia państw bałtyckich pojawiła się w jego rozmowie z Trumpem. Myślę, że deklaracja prezydenta Trumpa o utrzymaniu wojsk amerykańskich w Polsce i ewentualnej możliwości rozwijania tych sił, jest dobrą informacją dla całej Europy Środkowej, także dla państw bałtyckich - stwierdził, podkreślając jednocześnie znaczenie budowy wspólnych relacji państw całego regionu z USA.

Prezydent podkreślił również, że deklaracja Donalda Trumpa dotycząca utrzymania, a nawet ewentualnego zwiększenia liczby amerykańskich żołnierzy w Polsce, pozytywnie wpływa na bezpieczeństwo nie tylko Polski, ale całego regionu.

Prezydent Litwy wyraził zadowolenie z deklaracji dotyczących obecności wojskowej USA w Polsce, ale zaznaczył, że oczekuje, iż cała Europa Środkowa, w tym państwa bałtyckie, będą nadal przedmiotem uwagi Stanów Zjednoczonych. Dodał, że "bardzo ważna jest obecność wojskowa USA w naszym regionie". Stałą obecność sił zbrojnych USA na Litwie i w Polsce stanowi istotny czynnik odstraszający - stwierdził. Dodał, że jego kraj zamierza dalej ściśle współpracować w Polską w zakresie bezpieczeństwa, w tym m.in. rozwijać programy ochrony granic i obrony powietrznej.

Wspólna pamięć historyczna

Ważnym elementem rozmów była również kwestia wspólnej pamięci historycznej, która odgrywa istotną rolę w relacjach polsko-litewskich. Oba kraje deklarują chęć dalszego zacieśniania współpracy na wielu płaszczyznach, by skutecznie odpowiadać na wyzwania stojące przed Europą Środkowo-Wschodnią.