Artem Waganow, nauczyciel bałałajki z rosyjskiego Jekaterynburga, został oskarżony o usiłowanie zabójstwa kilkorga dzieci. Mężczyzna decyzją sądu został tymczasowo aresztowany. Szczegóły sprawy są przerażające.
Lokalny portal E1 podał, że 33-letni Artem Waganow, nauczyciel bałałajki z rosyjskiego Jekaterynburga, zaprosił dzieci do swojego domu i zaoferował im pieniądze w zamian za duszenie ich plastikową torbą. Nazwał to "testem oddechu".
Zapraszał dzieci w wieku od 10 do 15 lat do swojego domu pod pretekstem inspekcji sprzętu do grania. Ostatecznie przerodziło się to jednak w 'test oddechu', podczas którego brał reklamówkę i dusił dziecko przez maksymalnie 30 minut, płacąc za to - przekazał informator serwisu.
33-letni nauczyciel bałałajki został oskarżony o usiłowanie zabójstwa kilkorga dzieci. Mężczyzna stwierdził, że nie wie, skąd śledczy wzięli teorię o zamiarze zabicia dzieci. Nie chciałem nikogo zabić i nawet mi to nie przeszło przez myśl - powiedział. Decyzją sądu w Jekaterynburgu został jednak tymczasowo aresztowany.
Jekaterynburski portal E1 rozmawiał także z byłym uczniem Artema Waganow, który przyznał, że mężczyzna kiedyś dotknął jego genitaliów.
Byliśmy na boisku szkolnym z kolegami. Podszedł do mnie i powiedział, żebym poszedł z nim. Weszliśmy do jego małego pokoju, a on zapytał, czy chcę wrócić. Potem zapytał: "Jesteś chory?". Powiedział, że znajomy lekarz nauczył go, jak leczyć katar. Zamknął drzwi, rozpiął mi spodnie i dotknął mojego penisa. Potem powiedział: "Przyjdź następnego dnia, znowu cię obmacam. Tylko nikomu o tym nie mów" - relacjonował były uczeń.
Mało tego - ustalono, że na numer telefonu 33-latka zarejestrowano kilka kont w mediach społecznościowych. Jedno z nich było podpisane nazwiskiem Anatolija Sliwki, radzieckiego seryjnego mordercy, który zamordował kilku nastolatków, dusząc ich liną.