Robert Duchniewicz, 34-letni Polak, mer rejonu wileńskiego i wiceszef Litewskiej Partii Socjaldemokratycznej (LSDP), znalazł się w gronie czterech kandydatów na nowego premiera Litwy. Dotychczasowy szef rządu Gintautas Paluckas ustępuje z urzędu w atmosferze skandalu korupcyjnego. Choć Duchniewicz ma stosunkowo niewielkie doświadczenie administracyjne, komentatorzy wskazują, że jego młodość, energia i brak powiązań z politycznymi aferami mogą być sporym atutem.

REKLAMA

Gintautas Paluckas zapowiedział, że w poniedziałek z rana złoży rezygnację. Wśród czterech kandydatów na nowego premiera jest Robert Duchniewicz, wiceszef Litewskiej Partii Socjaldemokratycznej (LSDP), mer rejonu wileńskiego.

Kolejni pretendenci do stanowiska szefa rządu, wskazani w piątek podczas posiedzenia zarządu LSDP, to: tymczasowy przewodniczący LSDP Mindaugas Sinkeviczius, wiceprzewodniczący Sejmu Juozas Olekas oraz minister pracy i opieki społecznej Inga Ruginiene. Kandydatury są obecnie omawiane w oddziałach partyjnych LSDP. Nazwisko wyłonionego kandydata ma być podane do wiadomości publicznej w środę.

Robert Duchniewicz kandydatem na premiera Litwy

34-letni Duchniewicz wśród wymienianych nazwisk jest najmłodszy, nie ma zbyt dużego doświadczenia administracyjnego, a poważne stanowisko mera rejonu wileńskiego zajmuje dopiero od dwóch lat - mówi Antoni Radczenko, redaktor dziennika "Kurier Wileński", podkreślając jednocześnie, że "jest to też atut".

Młody, ambitny, sprawny, nieuwikłany w żadne skandale, bez tak zwanych trupów w szafie - te cechy w obecnej sytuacji, gdy mamy premiera uwikłanego w korupcję, ustępującego w atmosferze skandali, są bardzo ważne - zaznacza Radczenko.

Czy litewskie społeczeństwo jest gotowe na przedstawiciela polskiej mniejszości narodowej w roli premiera? Odpowiadając na to pytanie, Radczenko zaznacza, iż Duchniewicz nigdy nie ukrywał, że jest Polakiem - ukończył polską szkołę, broni spraw polskiej mniejszości, niemniej w przestrzeni publicznej jest kojarzony z polityką ogólnokrajową, a nie tą dotyczącą mniejszości narodowych.

Występuje też w opozycji do Akcji Wyborczej Polaków na Litwie - Związku Chrześcijańskich Rodzin (AWPL-ZChR), ugrupowania, które nie ma dobrych notowań w litewskim społeczeństwie.

W ocenie Radczenki największą przeszkodą Duchniewicza w jego drodze do objęcia stanowiska szefa rządu jest fakt, iż jest on merem rejonu wileńskiego wybranym przed dwoma laty w bezpośrednich wyborach.

Od trzech dekad w rejonie wileńskim niepodzielnie rządziła AWPL-ZChR. Podczas ostatnich wyborów samorządowych Duchniewicz o włos wygrał w walce z kandydatem AWPL-ZChR. Jeżeli teraz zrezygnuje ze stanowiska mera na rzecz premiera, to socjaldemokraci mogą utracić władzę w bardzo ważnym rejonie, który otacza stolicę - mówi Radczenko.

Gorący okres na Litwie

W poniedziałek wraz z premierem Paluckasasem dymisję złoży cały rząd. Zgodnie z prawem w dniu dymisji prezydent ma podpisać dekret o jej przyjęciu i zlecić rządowi tymczasowe pełnienie urzędu do czasu powołania nowego gabinetu oraz mianować tymczasowego premiera.

Od tego momentu, w ciągu 15 dni, prezydent będzie musiał przedstawić Sejmowi do rozpatrzenia kandydaturę na stanowisko premiera.

Po jej zatwierdzeniu przez Sejm, w ciągi kolejnych 15 dni, ma być przedstawiony nowy skład Rady Ministrów i program rządu uzgodniony z prezydentem, który zatwierdzi parlament.

Obserwatorzy nie wykluczają, że w trakcie zbliżających się negocjacji politycznych ulegnie też zmianie obecna centrolewicowa koalicja rządząca, którą tworzą trzy ugrupowania: Litewska Partia Socjaldemokratyczna (w jesiennych wyborach parlamentarnych zdobyła 52 mandaty w 141-osobowym Sejmie), Świt Niemna (20 mandatów) i Związek Demokratyczny "W imię Litwy" (14 mandatów).