Straż Przybrzeżna USA ściga tankowiec na wodach międzynarodowych w pobliżu Wenezueli - poinformowała w niedzielę agencję Reutera, powołując się na amerykańskich urzędników. To już druga taka operacja w ten weekend. Kilka dni temu prezydent USA Donald Trump ogłosił "blokadę" objętych sankcjami tankowców, które wpływają do Wenezueli i opuszczają kraj. Zatrzymywanie statków przez Amerykanów wenezuelski rząd określił jako "poważny akt międzynarodowego piractwa".

REKLAMA

USA ścigają tankowiec w pobliżu Wenezueli

Straż Przybrzeżna USA ściga tankowiec na wodach międzynarodowych w pobliżu Wenezueli - przekazał w niedzielę Reuters, powołując się na amerykańskich oficjeli. Wcześniej agencja informowała, że statek został przechwycony przez Amerykanów.

Urzędnicy, którzy rozmawiali z agencją Reutera pod warunkiem zachowania anonimowości, nie podali, o który statek chodzi. Nie wskazali też dokładnej lokalizacji operacji. Wcześniej przekazali oni, że tankowiec był objęty sankcjami.

Ruch ten następuje kilka dni po tym, jak prezydent USA Donald Trump ogłosił "blokadę" wszystkich objętych sankcjami tankowców wpływających do Wenezueli i opuszczających ten kraj.

To już druga podobna w tym tygodniu - w sobotę agencja Associated Press poinformowała o zatrzymaniu tankowca przez USA na wodach międzynarodowych u wybrzeży tego południowoamerykańskiego kraju.

"Akt międzynarodowego piractwa"

W reakcji na sobotni incydent rząd Wenezueli opublikował w sobotę oświadczenie, w którym potępił działanie USA, nazywając to "poważnym aktem międzynarodowego piractwa". Południowoamerykański kraj zapowiedział wniesienie skargi do ONZ.

Z kolei w ubiegłym tygodniu Amerykanie zatrzymali inny tankowiec objęty sankcjami i zapowiedzieli konfiskatę przewożonej ropy, której wartość szacuje się na około 80 mln dolarów.

Tymczasem w wywiadzie telefonicznym dla NBC News w czwartek (piątek w Polsce) prezydent USA Donald Trumpa powiedział, że nie wyklucza możliwości wojny z Wenezuelą. Polityk dodał, że nastąpią kolejne przejęcia tankowców.

USA oskarżają przywódcę Wenezueli Nicolasa Maduro, że kieruje kartelem narkotykowym i dokonują od kilku tygodni uderzeń na łodzie, które - według amerykańskich służb - transportują narkotyki do Stanów Zjednoczonych.

Czy cena ropy wzrośnie?

Dyrektor Narodowej Rady Ekonomicznej Białego Domu Kevin Hassett, powiedział w niedzielę, że pierwsze dwa zatrzymane tankowce działały na czarnym rynku i dostarczały ropę do krajów objętych sankcjami.

Dlatego nie sądzę, aby ludzie w USA musieli się obawiać, że ceny wzrosną z powodu tych zatrzymań tych statków - powiedział Hassett, cytowany przez agencję Reutera. To tylko kilka z nich i były to statki czarnego rynku - dodał.

Jednak jeden z handlarzy ropą powiedział w rozmowie z agencją, że zatrzymania zwiększają ryzyko geopolityczne i prawdopodobnie podniosą ceny ropy, gdy handel azjatycki wznowi się w poniedziałek.

Z drugiej strony, handlarz ocenił, że oczekiwania na zakończenie wojny w Ukrainie mogą pomóc utrzymać wzrost cen ropy pod kontrolą.