Rząd w Sztokholmie poinformował w środę o zawarciu porozumienia z władzami Estonii o wynajęciu więzienia w Tartu. 600 przestępców odbywających obecnie karę w Szwecji ma trafić do 400 cel w tym mieście. Są to szczególni więźniowie.
- Szwecja wynajmie więzienie w Estonii - od 2025 roku 600 skazanych mężczyzn trafi do zakładu karnego w Tartu.
- Szwedzkie więzienia są przeciążone; w 2024 roku zaludnienie sięgnęło 131 proc., a w aresztach 119 proc.
- Miesięczny koszt osadzonego w Estonii wyniesie 8,5 tys. euro (w Szwecji to 11,5 tys. euro); nadzór będą sprawować Estończycy, przy wsparciu szwedzkich służb.
- Szwedzkie więzienia uchodzą za humanitarne, ale coraz częściej są przepełnione; państwo planuje potroić liczbę miejsc, rozważa zagospodarowanie statków, szkół i szpitali.
"Cały obiekt więzienny zostanie udostępniony na nasze potrzeby" - podkreślił minister sprawiedliwości Szwecji Gunnar Stroemmer na konferencji prasowej.
Do zakładu karnego w Estonii zakwalifikowani zostaną pełnoletni mężczyźni skazani za zabójstwa i przestępstwa seksualne, ale niestwarzający zagrożenia. Koszt wynajęcia przez miesiąc miejsca dla jednego więźnia w Estonii oszacowano na 8,5 tys. euro (36 tys. zł), nie licząc transportu. W Szwecji to ok. 11,5 tys. euro (ponad 49 tys. zł). Formalna umowa ma zostać zawarta jeszcze w czerwcu, później konieczna będzie zgoda szwedzkiego parlamentu.
Wcześniej rząd w Sztokholmie zlecił ekspertyzę, która potwierdziła, że pod względem prawnym odbycie kary pozbawienia wolności jest możliwe za granicą. Wiąże się jednak z wieloma wyzwaniami, np. w związku z tym, że w Estonii obowiązuje prawo estońskie, stąd konieczność wprowadzenia niektórych wyjątków od tej zasady. Ewentualną przerwę w odbywaniu kary więzień ma spędzić w Szwecji.
Ustalono także, że choć nadzór nad więźniami będą sprawować Estończycy, to na miejscu mają być również przedstawiciele szwedzkiej służby więziennej.
Decyzja o przeniesieniu części więźniów za granicę to bezpośrednia odpowiedź na narastający kryzys w szwedzkim systemie penitencjarnym. W 2024 roku zaludnienie aresztów wynosiło 119 proc., a więzień - aż 131 proc. To efekt zaostrzenia kar i intensyfikacji walki z przestępczością zorganizowaną, w szczególności z gangami, które coraz częściej stają się celem szwedzkiej policji w Sztokholmie i innych dużych miastach.
Rząd zapowiedział, że w ciągu najbliższych 10 lat planuje potroić liczbę miejsc w więzieniach. Rozważane są różne rozwiązania, w tym dalsze wynajmowanie cel za granicą, ale też bardziej niestandardowe metody, takie jak przekształcanie opuszczonych szkół, dawnych szpitali czy nawet statków w tymczasowe zakłady karne.
Wokół skandynawskich więzień - w tym szwedzkich - narosło wiele mitów. Jeden z nich głosi, że cele są tam niemal luksusowe w porównaniu z tymi, które funkcjonują w innych krajach Europy. Faktem jest, że warunki są często bardziej humanitarne, a model resocjalizacji oparty jest na przywracaniu skazanych do społeczeństwa, a nie wyłącznie na karze.
Nie wszystkie więzienia w Szwecji są jednak takie same. Są ośrodki, gdzie skazani mają dużo swobody i prywatności, lecz również takie, gdzie trafiają osoby niebezpieczne, wymagające większego dozoru.
Mimo rosnących problemów z przepełnieniem szwedzkie więziennictwo wciąż cieszy się opinią jednego z najbardziej humanitarnych na świecie. Według medialnych doniesień nawet Saddam Husajn miał wyrażać chęć oczekiwania na proces właśnie w szwedzkim więzieniu.