Tysiące mieszkańców Kolonii na zachodzie Niemiec, a także pracowników oraz gości hotelowych musiało opuścić domy, biura i pokoje w wyniku jednej z największych operacji ewakuacyjnych od zakończenia II wojny światowej. Powodem było alarmujący znalezisko: trzy bomby z czasów wojennych, odkryte podczas prac budowlanych w dzielnicy Deutz, położonej nad brzegiem Renu. Ewakuacja dotknęła ponad 20 tysięcy ludzi.

REKLAMA

  • W Kolonii trwa ogromna ewakuacja w promieniu 1000 metrów wokół centrum miasta, obejmująca 20 500 osób
  • Przyczyną jest znalezienie trzech amerykańskich bomb z II wojny światowej
  • Chcesz poznać szczegóły akcji i jak mieszkańcy radzą sobie z tym wyzwaniem? Sprawdź pełny artykuł!

Strefa ewakuacji ma 1000 metrów promienia. To ścisłe centrum miasta, nieopodal wpisanej na listę światowego dziedzictwa UNESCO katedry.

Ewakuacja ma wpływ na życie około 20 500 ludzi.

Wśród ewakuowanych znaleźli się nie tylko mieszkańcy historycznej starówki Kolonii i Deutz, ale także goście 58 hoteli, pracownicy i pacjenci jednego szpitala, mieszkańcy dwóch domów opieki oraz uczniowie i nauczyciele z dziewięciu szkół.

Operacja ta nie tylko zmusiła tysiące ludzi do tymczasowego opuszczenia swoich domów i miejsc pracy, ale również wprowadziła poważne zakłócenia w transporcie do i z miasta, które liczy ponad milion mieszkańców. Niemiecki narodowy przewoźnik kolejowy ostrzegł, że wiele pociągów zostanie skierowanych na objazdy lub może zostać odwołanych.

Przyczyną tej bezprecedensowej sytuacji są trzy amerykańskie bomby z II wojny światowej: dwie 20-tonowe bomby oraz jedna 10-tonowa.

Władze miasta apelowały do mieszkańców o stosowanie się do instrukcji i opuszczenie zagrożonego obszaru jak najwcześniej, podkreślając, że bezpieczne rozbrojenie bomb jest możliwe tylko wtedy, gdy wszyscy pozostaną poza strefą ewakuacji.

Z samego rana w strefie objętej ewakuacją przedstawiciele służb pukali od drzwi do drzwi, szukając osób, które jeszcze się z niej nie oddaliły. Władze wyraziły nadzieję, że mieszkańcy będą mogli bezpiecznie wrócić do domów wieczorem.

Kolonia była jednym z najbardziej zniszczonych dywanowymi nalotami niemieckich miast

To największa tego typu operacja w Kolonii od 1945 roku - podkreśla regionalny nadawca WDR.

Według szacunków na Kolonię w trakcie II wojny światowej alianci, w tym w "nalocie tysiąca bombowców" przeprowadzonym przez RAF z 30 na 31 maja 1942 roku, zrzucili nawet 1,5 mln bomb. Obok Hamburga i Drezna Kolonia była jednym z najbardziej zniszczonych dywanowymi nalotami niemieckich miast.

Odnajdywanie i rozbrajanie niewybuchów do dziś zdarza się tam często. Tylko w 2024 roku w mieście znaleziono 31 bomb, które nie eksplodowały i przeprowadzono 17 ewakuacji, które objęły łącznie 36 tys. osób.