Prezydent Francji Emmanuel Macron podczas historycznego wystąpienia w brytyjskim parlamencie podkreślił, że Paryż i Londyn mają "szczególną odpowiedzialność" za bezpieczeństwo Europy. W swoim przemówieniu apelował o zacieśnienie współpracy w obliczu globalnych zagrożeń i podziałów.
We wtorek po południu Emmanuel Macron wygłosił przemówienie przed połączonymi izbami brytyjskiego parlamentu. Pałac Elizejski zapowiedział, że będzie to "bardzo polityczne" wystąpienie. Tego samego dnia w Windsorze odbył się oficjalny bankiet z udziałem około 150 gości.
W pierwszym od Brexitu wystąpieniu europejskiego przywódcy przed obiema izbami brytyjskiego parlamentu, Emmanuel Macron podkreślił wyjątkową rolę Francji i Wielkiej Brytanii w zapewnieniu bezpieczeństwa kontynentu. Nasze dwa kraje mają szczególną odpowiedzialność za bezpieczeństwo kontynentu - powiedział prezydent Francji.
Macron zaznaczył, że obecnie Europa stoi przed wyzwaniami związanymi z łamaniem międzynarodowych zasad przez destabilizujące mocarstwa. To od Londynu i Paryża zależy, czy będziemy bronić porządku międzynarodowego w duchu Winstona Churchilla - dodał.
Prezydent Francji od lat nawołuje do większej "strategicznej autonomii" Europy, zwłaszcza w kwestiach obronnych. Musimy zredukować nadmierne zależności wobec USA i Chin - mówił Macron, zaznaczając jednak, że nie stawia obu tych krajów w jednym szeregu.
Macron w swoim przemówieniu podkreślił zaangażowanie Francji i Wielkiej Brytanii w "koalicję chętnych" mającą na celu ochronę ewentualnego zawieszenia broni na Ukrainie. To sygnał, że Europejczycy nigdy nie porzucą Ukrainy - podkreślił.
Odnosząc się do sytuacji na Bliskim Wschodzie, prezydent Francji wezwał europejskich liderów do starań na rzecz zawieszenia broni w Gazie "bez żadnych warunków", podkreślając, że "uznanie państwowości palestyńskiej to jedyna droga do pokoju".
W środę Macron ma spotkać się z premierem Keirem Starmerem, a jednym z głównych tematów rozmów będzie walka z nielegalną migracją przez kanał La Manche. Nie możemy pozwolić, by zasady naszych krajów były łamane przez sieci przestępcze cynicznie wykorzystujące nadzieje ludzi - zaznaczył Macron.
Podczas wizyty Macron ogłosił także, że Francja wypożyczy słynną tkaninę z Bayeux do British Museum. "Prawdopodobnie realizacja tego projektu zajęła więcej lat niż wszystkie kwestie dotyczące Brexitu" - żartował prezydent.
Francuska para prezydencka została powitana w bazie lotniczej Northolt przez księcia Williama i księżną Kate. Następnie udali się do rezydencji królewskiej w Windsorze, gdzie oficjalnie przywitała ich para królewska - król Karol III i królowa Kamila. Ceremonia objęła przejazd powozem konnym przez ulice Windsoru oraz powitanie z honorami wojskowymi. Chociaż wizyta ma w dużej mierze charakter symboliczny, przed przywódcami obu krajów niezwykle ważne rozmowy, także dotyczące przyszłości kontynentu.
Wielka Brytania liczy na postępy w walce z nielegalną imigracją przez kanał La Manche. Londyn od miesięcy zabiega o to, by francuskie służby mogły interweniować na wodach do 300 metrów od wybrzeża, aby powstrzymać małe łodzie wypływające na otwarte morze. Obecnie mogą to robić jedynie w ramach akcji ratowniczych, ale - jak informuje Paryż - trwają prace nad nową doktryną.
Oba kraje rozważają także wprowadzenie wymian "jeden za jednego", w ramach których Wielka Brytania przyjmowałaby od Francji niektórych imigrantów mających podstawy do ubiegania się o azyl, a jednocześnie taką samą liczbę deportowałaby do Francji.
Jednym z głównych tematów rozmów prezydenta Francji z premierem Keirem Starmerem jest wojna na Ukrainie oraz kwestie obronności. W czwartek podczas brytyjsko-francuskiego szczytu do Macrona i Starmera dołączą ministrowie obu krajów. Spotkanie ma na celu dostosowanie traktatu z Lancaster House do obecnych zagrożeń, zwłaszcza ze strony Rosji.
W czwartek Macron i Starmer wspólnie wystąpią na wideokonferencji z udziałem przedstawicieli "koalicji chętnych" - państw gotowych wysłać oddziały wojskowe na Ukrainę w razie ewentualnego rozejmu.