Estońskie służby potwierdziły, że na polu w południowo-wschodniej części kraju znaleziono szczątki ukraińskiego drona bojowego, który miał uderzyć w cele w Rosji. Maszyna zboczyła z kursu przez rosyjskie zagłuszanie sygnału GPS i inne środki walki elektronicznej. To pierwszy taki incydent w Estonii.

REKLAMA

W południowo-wschodniej Estonii, na obszarze niezamieszkałym w pobliżu miasta Tartu, rozbił się ukraiński dron bojowy. Fragmenty bezzałogowca znalazł rolnik, który natychmiast poinformował o tym służby. Te - po przybyciu na miejsce - zidentyfikowały na polu również wyrwę w ziemi po eksplozji.

A Ukrainian military drone veered off course and crashed in Estonia. Authorities say they have no claims against Ukraine.Wreckage and a blast crater were found in Tartu County. According to officials, the drone was likely Ukrainian.Margot Pallonen, head of the Internal... pic.twitter.com/YHvhI0bw3a

nexta_tvAugust 26, 2025

Na podstawie wstępnych oględzin mamy podstawy, by sądzić, że odnalezione części to ukraiński dron, który został wymierzony w rosyjskie obiekty w głębi lądu, ale zboczył z kursu przez rosyjskie zagłuszanie GPS i inne środki walki elektronicznej. To spowodowało, że wleciał w przestrzeń powietrzną Estonii - powiedział szef agencji bezpieczeństwa wewnętrznego i kontrwywiadu (KAPO) Margo Palloson.

Szef KAPO podkreślił, że na razie nic nie wskazuje na to, że był to "rosyjski dron". Służby analizują, czy bezzałogowiec wleciał nad Estonię od strony Rosji, czy też od Łotwy. To pierwszy taki incydent w kraju.

Apel o budowę wielowarstwowej obrony powietrznej

Prezydent kraju Alar Karis zaapelował o przyspieszenie budowy muru dronów i wielowarstwowej obrony powietrznej, ponieważ - jak określił - chodzi o bezpieczeństwo i ochronę mieszkańców. Minister obrony Hanno Pevkur powiedział na konferencji prasowej, że Estonia jest w trakcie zakupów nowego typu radaru, zdolnego wykrywać nisko latające obiekty.

Rosja stosuje bardzo silne zagłuszanie sygnału GPS w pobliżu naszych granic. W rezultacie jednego dnia dron ląduje na Litwie, następnego na Łotwie, a teraz dociera do Estonii - stwierdził szef estońskiego resortu obrony, podkreślając, że te bezzałogowce latają na bardzo małej wysokości, aby uniknąć wykrycia przez Rosję.

Ruch dronów w weekend

W weekend estońska policja i straż graniczna odnotowała aktywny ruch dronów, kiedy to Ukraina zaatakowała cele w Rosji. Bezzałogowce leciały w stronę obiektów w Petersburgu i terminalu naftowego Ust-Ługa w pobliżu granicy z Estonią. Służby monitorowały także ruch drona, który w niedzielę przeleciał nad granicznym jeziorem Pejpus, a następnie wpadł do wody na terytorium Rosji, kilka kilometrów od granicy.