Duńskie służby wywiadowcze ostrzegają przed rosnącym zagrożeniem ze strony Rosji. Moskwa - w opinii Kopenhagi - nasiliła działania hybrydowe wymierzone w Danię i państwa NATO, obejmujące prowokacje militarne, sabotaż oraz incydenty z udziałem dronów. Stanowcze oświadczenie w tej sprawie wydał Biały Dom.

REKLAMA

Szef Duńskiej Służby Wywiadu Wojskowego Thomas Ahrenkiel zaalarmował, że Rosja prowadzi obecnie wojnę hybrydową przeciwko Danii i Zachodowi. Rosja stosuje środki, które były nie do pomyślenia przed wojną (pełnoskalową, rozpoczętą w 2022 r. - przyp. red.) - podkreślił w piątek podczas specjalnie zwołanej konferencji prasowej.

Według niego w cieśninach duńskich łączących Morze Bałtyckie z Morzem Północnym doszło do kilku incydentów. Rosyjskie okręty wojenne znajdowały się na kursie kolizyjnym z duńskimi jednostkami lub płynęły (wyposażone) w czujniki i drony - przekazał, nie podając więcej szczegółów. Ocenił, że "jest bardzo prawdopodobne, iż zagrożenie atakami hybrydowymi ze strony Rosji wobec NATO wzrośnie w nadchodzących latach".

Wojna hybrydowa Rosji przeciwko Danii

Duńska Służba Wywiadu Wojskowego uznała w swojej nowej ocenie za "wysokie" zagrożenie sabotażem wobec duńskich sił zbrojnych; ostrzegła też przed prowokacjami wojskowymi, wymierzonymi w państwa NATO. Ryzyko cyberataków na Danię oceniono jako "średnie", natomiast zagrożenie operacjami wpływu określono jako "niskie".

Służby jednoznacznie wykluczyły atak wojskowy na Danię. Thomas Ahrenkiel stwierdził, że dla Rosjan konflikt zbrojny byłby zbyt ryzykowny. Rosja chce, abyśmy uwierzyli w bezpośrednie zagrożenie wojną - zaznaczył.

Duńskie media zauważyły, że tamtejszy wywiad wojskowy po raz pierwszy otwarcie przyznał, iż Rosja prowadzi wojnę hybrydową przeciwko Danii.

Biały Dom "bardzo poważnie" traktuje doniesienia

W odpowiedzi na rosyjskie prowokacje w duńskich cieśninach podczas szczytu przywódców Unii Europejskiej i Europejskiej Wspólnoty Politycznej w Kopenhadze, rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt na piątkowym briefingu prasowym przyznała, że Waszyngton "bardzo poważnie" traktuje te doniesienia.

Administracja traktuje to bardzo poważne, stale to monitorujemy. Rada Bezpieczeństwa Narodowego tu, w Białym Domu, jest w stałym kontakcie z naszymi sojusznikami z NATO, a prezydent rozmawia również z wieloma z nich - powiedziała.