Dramatyczne doniesienia z Syrii. Eksplozja samochodu-pułapki na przedmieściach Manbidżu na północy kraju spowodowała śmierć co najmniej 15 osób, w tym 14 kobiet. Kolejnych 15 osób zostało rannych; niektóre są w stanie krytycznym.

REKLAMA

Powołując się na informacje syryjskiej obrony cywilnej, państwowa agencja Sana przekazała, że do eksplozji doszło w pobliżu pojazdu, który przewoził pracowników rolnych.

"Piętnaście kobiet zostało rannych, niektóre są w stanie krytycznym" - podała Sana, podkreślając, że liczba ofiar śmiertelnych prawdopodobnie wzrośnie.

Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka (OSDH) zaznacza, że był to drugi taki atak od soboty, kiedy to również w Manbidżu w wyniku eksplozji samochodu pułapki zginęło dziewięć osób.

Car bomb blast in northern Syria kills 15 agricultural workers https://t.co/Wnml20kpQZ

BBCWorldFebruary 3, 2025

Nie ustalono jeszcze, kto stoi za poniedziałkowym zamachem. AFP zwraca uwagę, że wybuch miał miejsce w rejonie, w którym pod koniec listopada ugrupowania protureckie rozpoczęły ofensywę przeciw siłom kurdyjskim, a głównie wspieranym przez USA Syryjskim Siłom Demokratycznym (SDF).

Kiedy 8 grudnia rebelianci obalili prezydenta Baszara al-Asada i przejęli władzę w Damaszku, ich jednostki przejęły też od SDF miasto Manbidż.

Zdominowane przez Kurdów ugrupowanie uchodzi za jednego z najważniejszych sojuszników Zachodu w walce z Państwem Islamskim (IS) w Syrii.