Prokuratura wszczęła postępowanie w sprawie katastrofy budowlanej na warszawskiej Pradze. Nadzór budowlany jeszcze raz sprawdza, czy do mieszkań mogą wrócić lokatorzy kamienicy obok zawalonego pustostanu. Mieszkańcy kamienicy przy ulicy Wileńskiej - w sumie około 60 osób - noc spędzili poza domami. Zawalony pustostan to XIX-wieczna czterokondygnacyjna kamienica.

REKLAMA

/ Mariusz Piekarski (RMF FM) / RMF FM
/ Marcin Obara (PAP) / PAP
/ Mariusz Piekarski (RMF FM) / RMF FM
/ Marcin Obara (PAP) / PAP
/ Marcin Obara (PAP) / PAP
/ Mariusz Piekarski (RMF FM) / RMF FM
/ Marcin Obara (PAP) / PAP
/ Marcin Obara (PAP) / PAP
/ Marcin Obara (PAP) / PAP
/ Marcin Obara (PAP) / PAP

Klatka niezamieszkałej kamienicy przy ulicy Wileńskiej 5 na Pradze zawaliła się przed godziną 20:00. Ratownicy z psami jeszcze w nocy przeszukali gruzowisko. Ewakuowane z sąsiedniego budynku osoby spędziły noc w lokalach zastępczych.

Psy zakończyły przeszukiwanie zawaliska. Nie oznaczyły miejsc, w których mogłyby znajdować się żywe osoby - powiedział nad ranem rzecznik Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Paweł Frątczak.

56 mieszkańców sąsiedniej kamienicy ewakuowano prewencyjnie. Na jej ścianie pojawiły się bowiem pęknięcia.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Zawalił się fragment kamienicy na warszawskiej Pradze. "Tu w końcu musiało się coś stać"

Prokuratura po południu wszczęła postępowanie w sprawie katastrofy budowlanej.

Jeszcze późno w nocy zakończyły się oględziny obu kamienic, po których inspektor budowlany uznał, że na pewno nie ma zagrożenia dla wschodniej części kamienicy - tej, która nie przylega do zawalonego pustostanu. W tych klatkach mieszkańcy mogli spędzić noc w swoich domach.

Przed południem do urzędu dzielnicy dotarła ekspertyza sporządzona w nocy, że kamienica obok zawalonego pustostanu jest nienaruszona i nie ma zagrożenia.

Urzędnicy poprosili jednak o sprawdzenia każdego mieszkania z osobna - raz jeszcze w świetle dziennym. I teraz na miejsce po kolei wzywani są mieszkańcy, by do każdego lokalu mógł wejść inspektor budowlany.

Na wszelki wypadek wszyscy mają zapewniony kolejny nocleg w hotelu. A przyczyny zawalenia pustostanu będzie badać prokuratura.


(j.)