Sejm odrzucił przygotowany przez PiS projekt ustawy wprowadzającej podatek bankowy. Przed głosowaniem na sali doszło do ostrej wymiany zdań między ministrem finansów a posłem opozycji. Po wypowiedzi Pawła Szałamachy zdenerwowany Jacek Rostowski krzyczał, że jest mu wstyd za PiS.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Szałamacha podkreślał z sejmowej trybuny, że koalicja, która zapowiadała głosowanie za odrzuceniem projektu w sprawie podatku bankowego, równocześnie forsuje podatek od wydobycia miedzi i kopalin. To pokazuje nam pewien model gospodarczy. Z jednej strony bardzo wysokie, najwyższe na świecie obciążenia dla gospodarki realnej, dla przemysłu, a z drugiej strony uprzywilejowane, lekkie traktowanie sektora finansowego (…) oraz wyższy wiek emerytalny dla całości społeczeństwa i wysokie premie dla zaufanych sobie osób - mówił i retorycznie pytał, zwracając się do rządu: Czy państwo robią to świadomie, czy tak to po prostu wychodzi?.

Wywołany do odpowiedzi Jacek Rostowski, nazwał pytanie niepoważnym, po czym dodał: Niemniej jednak chciałbym podkreślić, że kopaliny w Polsce, tak jak we wszystkich krajach na świecie z wyjątkiem Stanów Zjednoczonych, należą do państwa.

Jak mówił, jest głęboko zszokowany, że PiS "działa na rzecz lobbystów inwestorów zagranicznych i nie broni interesu narodu polskiego". Wstyd mi za was! Wstyd! - krzyczał z mównicy.

Zobacz również:
Rostowski podkreślił też, że w tym roku zostanie wprowadzona opłata bankowa, która trafi na specjalny fundusz w Bankowym Funduszu Gwarancyjnym, aby - jak mówił - "zapewnić bezpieczeństwo depozytów Polaków w systemie bankowym". Dodał, że zapewni to także bezpieczeństwo całej polskiej gospodarki.

Pomysły rodem z Budapesztu tutaj nie przejdą - podsumował.

PiS: Podatek bankowy miał być alternatywą dla podwyżki VAT-u

Zdaniem autorów projektu ustawy dotyczącego podatku od niektórych instytucji finansowych, podatek miałby być alternatywą dla podwyżki VAT do 23 procent, którą wprowadzono 1 stycznia ubiegłego roku. Poseł Beata Szydło tłumaczyła podczas pierwszego czytania w czwartek, że skutki podwyżki VAT-u dotknęły najbardziej gospodarstwa domowe o średnich dochodach i poniżej średniej.

W projekcie ustawy w sprawie podatku bankowego napisano, że szacowane - na podstawie dostępnych danych Komisji Nadzoru Finansowego i GUS - wpływy z podatku wyniosą 5 mld zł, czyli równowartość oczekiwanych przez rząd wpływów z wyższego VAT-u. Podatek miałby dotyczyć banków, towarzystw ubezpieczeniowych i funduszy inwestycyjnych, a przedmiotem opodatkowania miałaby być suma aktywów. Wnioskodawcy zaproponowali, by stawka podatku wyniosła 0,39 procent, co przyniosłoby: 4,1 mld zł od aktywów banków, 538 mln zł od aktywów zakładów ubezpieczeń i 405 mln zł od aktywów funduszy inwestycyjnych.