"Rzeczpospolita" dotarła do projektu ustawy lustracyjnej złożonego wczoraj u marszałka Sejmu przez PiS. Przewiduje on całkowicie nową procedurę lustracyjną - nie z wykorzystaniem instytucji rzecznika interesu publicznego i sądu lustracyjnego, ale Instytutu Pamięci Narodowej.

REKLAMA

Projekt zakłada m.in., że osoby sprawujące funkcje publiczne nie będą już miały obowiązku składania oświadczeń lustracyjnych. Zamiast tego, starając się o urząd, będą musiały prosić IPN o zaświadczenia, w których będzie informacja o dokumentach na ich temat, które są w zasobach Instytutu.

Zaświadczenia nie będą przesądzać, czy ktoś był tajnym współpracownikiem PRL-owskich służb, ale będą upubliczniane. Projekt likwiduje też status "osoby pokrzywdzonej". Przewiduje, że każdy będzie mógł zajrzeć w dokumenty IPN na swój temat.

PiS składa projekt ustawy, ale podobne mają już partnerzy z paktu stabilizacyjnego - Samoobrony i LPR. Nasza ustawa była konsultowana z IPN i ma na celu całościową zmianę ustawy o Instytucie. Chcemy, aby powstał spójny system prawny- przekonuje poseł LPR Rafał Wiechecki.

Nieoficjalnie posłowie Ligi mówią: Nie może być tak, że PiS nam podbiera projekty. My też zaczniemy zaraz składać własne wersje projektów ustaw o CBA czy prokuraturze - pisze "Rzeczpospolita".