„Ustawa za łapówkę, czyli przychodzi Rywin i Michnika” - ten tytuł ukazał się w „Gazecie Wyborczej” 3 lata temu. 27 grudnia 2002 roku cała Polska przeczytała i usłyszała o aferze łapówkarskiej i stojącej za nią grupie trzymającej władzę. Tajemniczej do dziś. Przypominamy genezę tej afery.

REKLAMA

Ta grupa trzyma w ręku władzę - powiedział o swoich mocodawcach Lew Rywin w rozmowie z Adamem Michnikiem, którą naczelny „Gazety Wyborczej” nagrał w lecie 2002 roku na ukrytym magnetofonie.

W imieniu grupy Rywin zaoferował Michnikowi wycofanie niekorzystnego dla Agory zapisu z projektu nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji. Za cenę 17,5 miliona dolarów.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Kilka miesięcy później Lew Rywin przez obliczem komisji śledczej twierdził, że to on jest ofiarą spisku.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Zarzuty Rywina odrzucał Adam Michnik.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Kto należy do Grupy Trzymającej Rywina, która wysłała producenta do Agory? Zapytaliśmy o to współautora notatki prasowej, która jako pierwsza wspominała o korupcyjnej propozycji producenta. „Gazetę Wyborczą” wyprzedził bowiem tygodnik „Wprost”.

We wrześniu 2002 roku w rubryce satyrycznej tygodnika autorstwa Roberta Mazurka i Igora Zalewskiego ukazała się krótka wzmianka na temat propozycji złożonej przez Rywina Michnikowi. Jakie były kulisy tego artykułu, o tym opowiada Robert Mazurek:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

A co dzieje się z bohaterami afery Rywina? Komu wiedzie się najgorzej, a kto spadł na cztery łapy? Losy bohaterów GTW prześledziła Beata Lubecka:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio