"Drodzy amerykańscy przyjaciele, Europa jest waszym najbliższym sojusznikiem, a nie waszym problemem" - napisał w sobotę premier Donald Tusk. W piątek Stany Zjednoczone ogłosiły nową Strategię Bezpieczeństwa USA.

REKLAMA

  • Nowa Strategia Bezpieczeństwa Narodowego USA kładzie nacisk na powrót do stabilności strategicznej w relacjach z Rosją i umożliwienie Europie większej odpowiedzialności za własną obronę.
  • Dokument zapowiada odejście od dotychczasowej polityki globalnej dominacji USA i przekazanie większej odpowiedzialności sojusznikom, w tym Europie.
  • USA krytykują obecne podejście Europy do wojny Rosji z Ukrainą oraz podważanie procesów demokratycznych przez niektóre rządy europejskie.
  • Chcesz być na bieżąco? Odwiedź stronę główną RMF24.pl.

Polityka USA w sprawie Europy powinna traktować jako priorytet m.in. powrót do stabilności strategicznej w relacjach z Rosją, umożliwienie Europie wzięcia odpowiedzialności za własną obronę i zapobieganie dalszemu rozszerzaniu NATO - podkreślono w nowej Strategii Bezpieczeństwa Narodowego Stanów Zjednoczonych, ogłoszonej w piątek.

Tusk: Musimy się tego trzymać

Na ruch Stanów Zjednoczonych odpowiedział w sobotę na platformie X premier Donald Tusk.

"Drodzy amerykańscy przyjaciele, Europa jest waszym najbliższym sojusznikiem, a nie waszym problemem" - napisał szef rządu.

"I mamy wspólnych wrogów. Przynajmniej tak było przez ostatnie 80 lat" - dodał.

"Musimy się tego trzymać, to jedyna rozsądna strategia naszego wspólnego bezpieczeństwa. Chyba że coś się zmieniło" - podsumował premier.

Nowa Strategia Bezpieczeństwa USA

Ogłoszony w piątek dokument wyznaczający priorytety polityki zagranicznej i bezpieczeństwa USA mówi o zerwaniem z dotychczasową polityką zagraniczną w wielu podstawowych aspektach i zmienia główny nacisk polityki zagranicznej z rywalizacji z Chinami na bezpieczeństwo wewnętrzne oraz wyznaczenie zachodniej półkuli jako amerykańskiej strefy wpływów. Powołuje się przy tym się na XIX-wieczną doktrynę Monroe, której uaktualnieniem ma być "uzupełnienie Trumpa".

"Dni, kiedy Stany Zjednoczone podtrzymywały cały porządek światowy jak Atlas skończyły się" - ogłoszono w dokumencie, zapowiadając przełożenie odpowiedzialności za bezpieczeństwo w poszczególnych regionach na sojuszników Ameryki. Wedle tej wizji, USA mają być organizatorem i wspierać sieć takich sojuszy, lecz odgrywać mniejszą rolę.

W dokumencie mowa jest też o odrzuceniu "niefortunnej koncepcję globalnej dominacji" USA przy równoczesnym zapewnieniu "równowagi sił", by żadne inne mocarstwo nie osiągnęło pozycji dominującej. Dotyczy to również Europy, która w dokumencie jest mocno krytykowana.

Polityka USA wobec Europy

W części poświęconej Staremu Kontynentowi napisano, że głównym priorytetem polityki wobec Europy powinny być m.in.: "przywrócenie warunków stabilności w Europie i stabilności strategicznej (w relacjach) z Rosją", wzięcie przez państwa europejskie głównej odpowiedzialności za własną obronę, "brak dominacji jakiekolwiek wrogiego mocarstwa", "poprawa" obecnego kursu politycznego kontynentu oraz "zakończenie postrzegania NATO jako stale rozszerzającego się sojuszu".

Dokument krytykuje m.in. podejście państw europejskich do wojny Rosji z Ukrainą.

"Administracja Trumpa znajduje się w sporze z europejskimi urzędnikami, którzy mają nierealistyczne oczekiwania co do wojny (w Ukrainie) wyrażane przez niestabilne rządy mniejszościowe, z których wiele depcze podstawowe zasady demokracji, aby stłumić opozycję. Zdecydowana większość europejska pragnie pokoju, ale pragnienie to nie przekłada się na politykę, w dużej mierze z powodu podważania przez te rządy procesów demokratycznych" - napisano.

Autorzy stwierdzili, że podstawowym interesem USA jest wynegocjowanie końca wojny Rosji z Ukrainą, "aby ustabilizować gospodarki europejskie, zapobiec niezamierzonej eskalacji lub ekspansji wojny oraz przywrócić strategiczną stabilność z Rosją, a także umożliwić odbudowę Ukrainy po zakończeniu działań wojennych, aby umożliwić jej przetrwanie".