Najwyższa Izba Kontroli negatywnie ocenia realizację rządowego programu Czyste Powietrze i twierdzi, że nie uda się osiągnąć zakładanych w nim celów. W ocenie kontrolerów winę za to ponosi przede wszystkim ministerstwo środowiska, przemianowane potem na resort klimatu i środowiska, a także instytucje, które miały wdrażać program.

REKLAMA

Już na etapie tworzenia programu wykryto wiele błędów. Tak naprawdę nie wiadomo, kto w szczegółach za niego odpowiada.

Jakie błędy popełniono?

Opracowanie programu w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska odbyło się z pominięciem rządowych standardów tworzenia tak wielkich projektów strategicznych. Nie zostało ono poprzedzone sporządzeniem studium wykonalności, jeśli chodzi o sprawy organizacyjne, techniczne czy zarządzanie.

Minister środowiska natomiast nie zapewnił skutecznego nadzoru nad przygotowaniami i realizacją programu: nie opiniował go, nie zbilansował ponad 100-miliardowego budżetu. Wynikać to ma z faktu, że nie czuł się odpowiedzialny za kształt całego projektu.

Realizacja projektu stoi w miejscu

Według NIK, wymienione błędy, a także brak odpowiedniej kampanii informacyjnej, sprawiają, że realizacja programu - wartego 103 miliardy złotych - praktycznie stoi w miejscu.

Po trzech latach funkcjonowania, do tej pory złożono wnioski o dofinansowanie różnych inwestycji, które mają między innymi zmniejszyć emisję zanieczyszczeń czy oszczędzać energię, na poziomie 4 procent całego budżetu projektu. Wnioski można jeszcze składać do 2027 roku.

Bardzo niska jest też dotychczasowa realizacja rządowych planów. Do tej pory liczba budynków o poprawionej efektywności energetycznej wynosi 2,4 procent, liczba wymienionych kotłów starej generacji - 2,2 procent, ograniczenie emisji pyłów PM10 - 0,8 procent, a benzopirenu o 1,4 procent.

NIK zwraca też uwagę na fakt, że nie ma pewności co do dalszych źródeł finansowania inwestycji. Na razie jednak pieniędzy nie zabrakło z uwagi na wolne tempo realizacji programu.