W Polsce rośnie grupa osób HIV+, które trafiają do szpitali za późno, w tak ciężkim stanie, że trudno im już pomóc. Szacuje się, że 35 tysięcy Polaków jest zakażonych HIV, z czego aż połowa o tym nie wie. W Polsce każdego dnia co najmniej 3 osoby dowiadują się, że są zakażone tym wirusem. Od 20 do 27 listopada, potrwa Europejski Tydzień Testowania w kierunku HIV. W tych dniach, wiele punktów konsultacyjno-diagnostycznych, w których można wykonać badanie w kierunku HIV anonimowo i bezpłatnie oraz skorzystać z poradnictwa nt. HIV/AIDS, będzie pracowało częściej i dłużej. Z kolei 22 listopada ulicami Krakowa przejedzie samochód wyświetlający na fasadach budynków czerwoną kokardkę z napisem "Razem przeciw HIV".

REKLAMA

Pacjenci zakażeni HIV trafiają do szpitali w bardzo późnej fazie zakażenia - mówi dr Monika Bociąga-Jasik z oddziału zakaźnego Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. Musimy pamiętać, że krzyżują się dwie pandemie: koronawriusa i trwająca od 1981 roku pandemia HIV. Chorzy trafiają do szpitali z pełnoobjawowym AIDS i nie zawsze udaje im się w tym stanie uratować życie. W ciągu ostatnich czterech miesięcy hospitalizowaliśmy pacjentów z bardzo ciężkimi powikłaniami zakażenia HIV - z toksoplazmozą ośrodkowego układu nerwowego, z ciężkimi postaciami rozsianymi gruźlicy. Faktycznie tych późnych rozpoznań było teraz znacznie więcej - mówi specjalistka.

To choroba przewlekła, która dziś może być już skutecznie leczona i kontrolowana.

W skali kraju teraz aż połowa ludzi, u których zdiagnozowano zakażenie HIV, trafia do szpitali z powodu późnego rozpoznania. To bardzo dużo - mówi Monika Bociąga-Jasik.

Zakładaliśmy, żeby przynajmniej 90 proc. pacjentów było wcześnie rozpoznanych. Warto się po prostu zbadać. Dotyczy to nastolatków, bo to bardzo duża grupa pacjentów, która jest niezdiagnozowana - wyjaśnia dr Monika Bociąga-Jasik.

W Polsce, w związku z pandemią Covid-19, znacząco spadła wykrywalność zakażeń HIV. Już dziś w szpitalach zakaźnych wielu jest seropozytywnych pacjentów diagnozowanych w bardzo późnym, niebezpiecznym dla życia stadium zakażenia, a czasem już z rozwiniętym AIDS. W najbliższych latach ich liczba może rosnąć.

Coraz mniej wykonywanych testów w kierunku HIV

Statystyka udostępniana przez Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego - Państwowy Instytut Badawczy może niepokoić. W 2019 roku liczba odnotowanych, nowo wykrytych zakażeń wyniosła w Polsce 1615. W 2020 roku - zaledwie 840.

Jak mówią lekarze, nie oznacza to, że liczba zakażeń spadła, może być nawet wprost przeciwnie. Spadła natomiast liczba wykonywanych testów, a to jest niebezpieczne, ponieważ z tego powodu jeszcze więcej osób może nie wiedzieć, że są nosicielami wirusa i mogą zakażać innych.

Żeby zwrócić uwagę na potrzebę testowania w kierunku HIV, 22 listopada ulicami Krakowa przejedzie samochód wyświetlający na fasadach budynków czerwoną kokardkę z napisem "Razem przeciw HIV". W mieście pojawią się citylighty z kokardką. Testu na HIV nie warto się bać, a z wirusem można normalnie żyć. Trzeba jednak o zakażeniu wiedzieć.

"Kluczowy jest szybki dostęp do specjalistycznej opieki, ponieważ osoba, która jest zakażona, ale jest pod opieką medyczną, nie zakaża i może normalnie żyć. Może zostać matką lub ojcem zdrowego dziecka i żyć do późnej starości" - mówią lekarze.