Trąbienie pociągów powinno być dalej ograniczone. Takie są wnioski z najnowszej analizy Ministerstwa Infrastruktury, do której dotarł reporter RMF FM Michał Dobrołowicz.

REKLAMA

Od 20 maja maszyniści nie muszą już obowiązkowo trąbić na przejazdach. Jest tylko jeden warunek - muszą być tam rogatki lub sygnalizacja świetlna. Chodziło o ograniczenie hałasu, który może być uciążliwy dla mieszkańców domów stojących w pobliżu torów.

Analiza Ministerstwa Infrastruktury wskazuje, że po tej zmianie bezpieczeństwo jest na takim samym poziomie jak wcześniej.

Zmiana w żaden sposób nie wpłynęła na bezpieczeństwo. Pociągi cały czas trąbią na przejeździe, gdzie kierowca nie ma informacji świetlnej czy dźwiękowej o zbliżającym się składzie i musi polegać tylko na swoim wzroku - podkreśla wiceminister infrastruktury Piotr Malepszak. Ta zasada na pewno nie będzie zmieniana.

"Nieodpowiedzialne zachowania kierowców"

Rocznie w Polsce na przejazdach kolejowych dochodzi do około 150 wypadków. Zdecydowana większość, bo 130 z nich, to zdarzenia z udziałem samochodów.

Zabudowa w obszarze terenów kolejowych postępuje, zwracamy na to uwagę - zapewnia wiceminister Piotr Malepszak. Liczba wypadków na przejazdach kolejowych systematycznie maleje, ale cały czas obserwujemy nieodpowiedzialne zachowania kierowców. Dotyczy to także kierowców zawodowych ciężkich pojazdów - podkreśla.

Inne zmiany na przejazdach kolejowych

Nowe przepisy, które weszły w życie w maju, poza wyciszeniem sygnałów dźwiękowych na zabezpieczonych przejazdach, wprowadziły także poprawki, które mają zwiększyć przepustowość linii kolejowych i bocznic oraz usprawnić działanie przewoźników, zwłaszcza w sytuacjach awaryjnych.

Część zmian, takich jak nowe tablice hamowania, zostanie wdrożona dopiero od 14 grudnia, w dniu wejścia w życie nowego rocznego rozkładu jazdy pociągów 2025/26.