Polska
Czwartek, 19 maja 2011 (18:17)
Z pewnością będziemy mieli protokół rozbieżności - mówią związkowcy mundurowi po czwartkowych rozmowach z rządem na temat reformy emerytalnej. Spotkanie zakończyło się bez porozumienia. Kolejne - jak twierdzą, ostateczne - zaplanowano na 8 czerwca.
Zobacz również:
-
- Nie ma zgody związkowców na ultimatum rządu w sprawie emerytur mundurowych. Na antenie RMF FM szef doradców premiera minister Michał Boni powiedział, że jeżeli nie będzie porozumienia co do kształtu reformy, możliwe są boleśniejsze zmiany dla policjantów i żołnierzy. więcej
-
Rząd ma do tego czasu wyliczyć koszt reformy z uwzględnieniem nowej związkowej propozycji. Chodzi o zróżnicowanie stażu pracy, uprawniającego do odejścia na emeryturę ze względu na rodzaj wykonywanego zajęcia.
Ci, którzy pełnią służbę na ulicy, w polu, żołnierze - 20 lat (stażu pracy - przyp. red. ) jako ten podstawowy wiek, natomiast 50 lat dla wszystkich, bez względu na to, jaki rodzaj służby pełnią - tłumaczył szef związkowców Antoni Duda. Natomiast rząd chce 25 lat stażu pracy i wieku 55 lat.
Związkowcy nie wykluczają więc mundurowego protestu. Wszystko jest możliwe, jeżeli będą stanowiska twarde, jeżeli będą inne jeszcze zmiany proponowane niekorzystne - powiedział Duda reporterowi RMF FM. Zaznaczył, że najpierw będą chcieli zdobyć zwolenników dla swych rozwiązań wśród parlamentarzystów.