Stadion jest bezpieczny, można wpuścić kibiców, ale na razie dach PGE Narodowego musi być otwarty. Tak zdecydowali eksperci oceniający uszkodzenia elementu podtrzymującego dach. Ujawnili właśnie, że pęknięcia powstały na wszystkich czterech elementach dachu stadionu już na etapie wytwarzania - zanim zamontowano je na PGE Narodowym.

REKLAMA

Wiele wskazuje na to, że na wszystkich elementach, czyli także na trzech pozostałych, trzeba będzie zamontować wzmocnienie, czyli taki sam by-pass, który przejmie obciążenia.

Decyzja zapadnie po kolejnym gruntownym audycie, który potrwa do końca roku. Na razie eksperci orzekli, że pęknięcia na stalowych elementach powstały podczas wytwarzania w hucie, są od ponad 10 lat i nie powiększają się.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Eksperci: Element podtrzymujący dach został uszkodzony podczas wytwarzania

Chcę od razu powiedzieć, że wszelkiego rodzaju działalność na stadionie, czyli oddziaływania kibiców, którzy skaczą, głośna muzyka koncertowa - to wszystko nie ma absolutnie żadnego wpływu na te konstrukcję - zapewniał inż. Krzysztof Żółtowski z Politechniki Gdańskiej.

- Pknicia elementu podtrzymujcego dach @PGENarodowy powstay ju podczas wytwarzania. Na etapie wytapiania i podczas hartowania. Byy od 10 lat i nie pogbiay si. Tak uznali eksperci z AGH. @RMF24pl pic.twitter.com/k1vQIRAEwY

Piekarski_MFebruary 27, 2023

Dodał, że jak zawsze oceniane jest ryzyko katastrofy i ono jest "dużo mniejsze niż jeden procent". Dlatego na razie, by uniknąć dodatkowego obciążania dachu przez śnieg - dach stadionu ma być otwarty.

O wyłączeniu Stadionu Narodowego z użytkowania poinformowano 11 listopada. Uszkodzeniu uległ jeden ze stalowych łączników lin podtrzymujących iglicę. Wadliwy element został zabezpieczony specjalnym bypassem. Montaż dodatkowej konstrukcji trwał od 30 listopada.

W połowie grudnia bramy areny otwarto dla zwiedzających. Do obiektu mogli wrócić najemcy biur oraz lóż.