Podpisanie ponadzakładowego układu zbiorowego pracy między związkami zawodowymi a rządem na co najmniej trzy lata zaproponował Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy. Porozumienie, w którym byłaby określona m.in. płaca minimalna, zakończyłoby akcję protestacyjną medyków.

REKLAMA

Zobacz również:

Jak podkreślił na konferencji prasowej szef związku Krzysztof Bukiel, takie porozumienie gwarantowałoby, że zobowiązania finansowe państwa będą dotrzymane. Wtedy związki zawodowe byłyby skłonne zgodzić się, by płace wzrosły nie natychmiast, ale stopniowo. Układ miałby wejść w życie od 1 października.

Bukiel zaproponował ponadto powołanie apolitycznego, merytorycznego zespołu, który w ciągu kilku miesięcy opracuje projekty ustaw, dotyczących reformy służby zdrowia. OZZL nadal domaga się zwiększenia nakładów na służbę zdrowia, współpłacenia oraz mechanizmów rynkowych.

Od poniedziałku lekarze i pielęgniarki z czterech szpitali na Śląsku przystąpią do głodówki – zapowiedział OZZL. Zapowiedź złożono na tej samej konferencji, na której lekarze przedstawili projekt układu zbiorowego. Medycy po prostu obawiają się, że na dzisiejszym spotkaniu z premierem ich postulaty zostaną zignorowane. Tym bardziej, że wiceminister zdrowia Bolesław Piecha już kilkanaście dni temu mówił, że nie ma żadnej szansy na realizację tego typu propozycji.

Zobacz również:

Strajk głodowy już dziś rozpoczęli lekarze w województwie łódzkim. Do głodówki przystąpiło kilkanaście osób ze szpitala im. Kopernika w Łodzi.

Do strajku głodowego nie przystąpią z kolei medycy z Podkarpacia. Jak poinformował przewodniczący lokalnego OZZL Zdzisław Szramik: Ten rząd nie jest wart takiej ofiary, abyśmy narażali własne zdrowie. W regionie nadal strajkują lekarze w 21 z 27 szpitali.

Około 70 szpitali i zakładów opieki zdrowotnej strajkuje w województwie śląskim.

W Lubelskiem absencyjny strajk rozpoczęli lekarze ze szpitala w Kraśniku. Nadal strajkuje szpital w Chełmie, a w Opolu Lubelskim lekarze nie wypełniają dokumentów dla NFZ.

Na Warmii i Mazurach strajk kontynuują dwa szpitale: powiatowy w Działdowie i wojewódzki w Elblągu. Lekarze pracują jak na ostrym dyżurze, nie przeprowadzają planowanych zabiegów, przyjmują jedynie pacjentów w stanach zagrożenia życia.

W województwie pomorskim strajkuje 17 z 31 szpitali.

Na Podlasiu strajk trwa w szpitalach w Suwałkach, Bielsku Podlaskim i Łomży.

Na Dolnym Śląsku nadal strajkuje 17 szpitali na 70, w tym 7 w samym Wrocławiu. Jak poinformował wiceprzewodniczący OZZL na Dolnym Śląsku Wojciech Sulka, nikt z lekarzy póki co nie planuje rozpoczynać głodówki.

W Małopolsce sytuacja strajkowa nie uległa zmianie. Nadal strajkują 24 zakłady opieki zdrowotnej, a w pięciu szpitalach, obejmujących trzy tysiące łóżek, lekarze już złożyli wypowiedzenia.

W województwie zachodniopomorskim czynnego protestu lekarzy praktycznie nie ma, ponieważ większość spośród 5100 lekarzy i stomatologów pracuje na kontraktach, a taka forma zatrudnienia wyklucza możliwość strajkowania. Jedyną placówką w regionie, w której od paru tygodni prowadzony jest strajk, pozostaje szpital kliniczny przy ul. Unii Lubelskiej w Szczecinie, należący do Pomorskiej Akademii Medycznej.

Także w regionie kujawsko-pomorskim większość lekarzy jest zatrudniona na podstawie tzw. kontraktów, co uniemożliwia im podejmowanie akcji strajkowej.

W Wielkopolsce strajkuje 17 z 60 szpitali. Do akcji strajkowej włączyli się lekarze Szpitala ZOZ Nowe Miasto w Poznaniu.

W Lubuskiem strajk prowadzą jedynie lekarze ze szpitala w Drezdenku, m.in. na kilku oddziałach nie wypełniają dokumentacji dla Narodowego Funduszu Zdrowia. Pozostałe lecznice nadal nie przyłączyły się do ogólnopolskiego protestu medyków.

W Świętokrzyskiem zarząd wojewódzki OZZL ma zadecydować w sprawie ewentualnego strajku głodowego lekarzy w niektórych szpitalach.

Strajk w służbie zdrowia trwa już 38 dni.