Koniec z kontrowersyjnymi nominacjami na prezesów w spółkach Skarbu Państwa – zapowiada Kazimierz Marcinkiewicz. Premier zamierza odzyskać kontrolę nad władzami państwowych spółek, tworząc specjalną radę, która zajmie się opiniowaniem kandydatów na wysokie stanowiska. Problem w tym, że zespół ten niewiele może.

REKLAMA

Na liście znalazło się 8 nazwisk; wśród nich jest siedmiu profesorów i pracowników wyższych uczelni. To akademicy - jak mówił premier - z doświadczeniem biznesowym. Jednak tak naprawdę, to doświadczenie prezentuje tylko Piotr Kamiński, prezes Rady Giełdy Papierów Wartościowych.

Rada ma oceniać kompetencje i przygotowanie merytoryczne kandydatów na członków rad nadzorczych i zarządów kilkudziesięciu najważniejszych państwowych spółek. Problem w tym, że zespół nie będzie mógł zaglądać w papiery kandydatów pod kątem ewentualnych konfliktów z prawem.

A przypomnijmy, że to właśnie nieczyste życiorysy dwóch prezesów PZU i PGNiG stały się przyczyną powołania tej grupy. Premier pytany o to, powiedział, że wie już, gdzie nastąpił błąd – zawiódł przepływ informacji. Ale Marcinkiewicz nie ujawnił dziennikarzom, jak załatał tę dziurę…