Rada nadzorcza wybierając Bogusława Marca na prezesa PGNiG nie wiedziała o toczącym się przeciwko niemu śledztwie, ani o postępowaniu ABW – tak minister gospodarki Piotr Woźniak tłumaczy powołanie na prezesa osoby mającej kłopoty z wymiarem sprawiedliwości. Szczecińska prokuratura zarzuca Marcowi działanie na szkodę stoczni, którą kierował.

REKLAMA

Rada nadzorcza PGNiG najprawdopodobniej odwoła prezesa. Zbiera się jednak dopiero w czwartek. Może do tej pory dowiemy się jak to się stało, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, która od niemal roku prowadziła postępowanie wobec Bogusława Marca nie poinformowała ani rady PGNiG ani ministra gospodarki.

Piotr Woźniak wyjaśnia, że o śledztwie dowiedział się już po wyborze Marca na prezesa i to drogą nieformalną: Do przełomu maja i czerwca, minister gospodarki nie wiedział o toczącym się śledztwie. Nikt z ABW nie chce komentować tej sprawy a koordynator do spraw służb specjalnych Zbigniew Wassermann jest za granicą.