Policjanci z Grybowa w Małopolsce zatrzymali nietrzeźwego kierowcę, który spowodował kolizję, a następnie groził poszkodowanym maczetą. Jak się okazało, mężczyzna miał więcej przewinień na swoim koncie.

REKLAMA

Do kolizji doszło w piątek 1 października po godzinie 21. Mężczyzna jadąc fordem w rejonie Korzennej nie wyhamował i uderzył w jadące przed nim auto. Najpierw próbował uciec, ale gdy nie udało mu się zgubić goniących go audi poszkodowanych, zatrzymał się i wyjął maczetę. 25-latek zaczął grozić poszkodowanym, a później odjechał w stronę pobliskiej stacji paliw. O sprawie natychmiastowo została powiadomiona policja.

Kiedy agresywny kierowca usłyszał sygnał radiowozu, rozpoczął kolejną ucieczkę. Druga próba była równie nieudana. Najpierw 25-latka ujął kierujący audi, a później zatrzymała go policja.

Funkcjonariusze zbadali trzeźwość krewkiego mężczyzny. Okazało się, że w organizmie miał ponad 1,5 promila alkoholu. W samochodzie, którym kierował mundurowi znaleźli 50-centymetrową maczetę, pistolet pneumatyczny i woreczek z białym proszkiem. Po wykonaniu narkotestu okazało się, że była to metaamfetamina.

Policja dodaje, że mężczyzna nie miał prawa jazdy.

Mężczyzna usłyszał zarzuty kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości, kierowania gróźb karalnych oraz posiadania substancji psychotropowej. Za te przestępstwa grozi do 3 lat więzienia. Odpowie też za inne wykroczenia.