Utknęły prace nad ustawą, umożliwiającą posłom płacenie mandatów bez procedury uchylania immunitetu. Przygotowany w gabinecie marszałek Sejmu projekt miał być uchwalony przed wakacjami, ale - jak donosi reporter RMF FM Tomasz Skory - prace stoją od 2,5 miesiąca. Wszystko przez… wyrzucenie Ryszarda Kalisza z SLD.

REKLAMA

W marcu posłanka PO Krystyna Skowrońska zapewniała naszego reportera, że nowe przepisy zostaną uchwalone przed czerwcem, by posłowie mogli korzystać z nich w czasie wakacji. Pierwsze czytanie ustawy odbyło się na sali plenarnej 3 kwietnia. Sejm skierował wtedy projekt do dwóch komisji - Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Regulaminowej i Spraw Poselskich.

Łańcuszek problemów zaczął się pięć dni później, kiedy z SLD wyrzucono Ryszarda Kalisza, który szefował komisji sprawiedliwości. W efekcie niedawno został odwołany również z funkcji przewodniczącego komisji - trzeba więc było wybrać jego następcę. Na czele gremium stanęła Stanisława Prządka, ale potrzebowała czasu na wdrożenie się w nowe obowiązki.

W rozmowie z Tomaszem Skorym posłanka stwierdziła, że trwające właśnie posiedzenie Sejmu jest pierwszym od czasu, kiedy objęła funkcję. Zapewniła jednak, że za tydzień prezydium komisji sprawiedliwości spotka się w sprawie poselskich mandatów z prezydium komisji regulaminowej.

Sęk w tym, że - jak powiedział naszemu reporterowi jej szef Maciej Mroczek - żadnego kontaktu w tej sprawie między prezydiami nie było. Prezydia komisji mają się spotkać i uzgodnić harmonogram działań. A nie dzieje się nic - przyznał.

Nic - poza oczywiście odnotowywaniem kolejnych wniosków o ukaranie posłów mandatami. Jak dowiedział się Tomasz Skory, tylko w maju do Sejmu wpłynęło ich sześć.