Wielu z nas chętnie dekoruje balkony migoczącymi lampkami. Jednak uwaga - zbyt jaskrawe lub uciążliwe światła mogą skończyć się mandatem. Choć ozdabianie balkonów nie jest zakazane, przepisy jasno określają granice sąsiedzkiego komfortu.
- Więcej ważnych informacji z Polski i ze świata znajdziesz na stronie głównej RMF24.pl.
Najczęstszym źródłem konfliktów sąsiedzkich nie jest sama instalacja lampek, lecz ich intensywność, kolorystyka i sposób migotania. Problem szczególnie dotyczy mieszkań w blokach - zbyt mocne lub pulsujące światło może utrudniać sen czy odpoczynek innym mieszkańcom.
Jeżeli sąsiad uzna, że świąteczna ozdoba jest dla niego uciążliwa, ma prawo zgłosić sprawę na policję lub do straży miejskiej. Funkcjonariusze reagują zgodnie z prawem. Najważniejsze przepisy w tym kontekście to:
- Art. 144 Kodeksu cywilnego - zakazuje działań utrudniających korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad tzw. przeciętną miarę.
- Art. 51 Kodeksu wykroczeń - odnosi się do zakłócania ciszy nocnej, spokoju i porządku publicznego. Migające lampki, zwłaszcza w godzinach nocnych, mogą naruszać te przepisy.
Najpierw zwykle stosowane jest pouczenie, ale jeśli problem się powtarza, może pojawić się mandat od 100 do 500 zł. Odmowa przyjęcia mandatu kieruje sprawę do sądu, gdzie kara może wzrosnąć nawet do 5 tys. zł.
Wystarczy kilka prostych zasad:
- Wybieraj lampki o ciepłym, stonowanym świetle.
- Unikaj intensywnie migających dekoracji, zwłaszcza w oknach i na balkonach.
- Gaś światełka nocą, szczególnie po godzinie 22:00.
- Zainwestuj w lampki z czujnikiem zmierzchu lub timerem.
Rozsądne dekorowanie balkonu pozwoli nie tylko uniknąć mandatów, ale i budować dobrą atmosferę sąsiedzką. Święta to czas radości - warto o tym pamiętać także w kontekście relacji międzyludzkich.