W związku z wrześniowymi manewrami wojsk Białorusi i Rosji Zapad 2025, przejścia graniczne z Białorusią zostały zamknięte. Pod koniec września rząd zdecydował o przywróceniu ruchu na części z nich. Premier Donald Tusk zapowiedział, że jeszcze w listopadzie zostaną otwarte kolejne przejścia - w Bobrownikach i Kuźnicy. Dodał, że na razie nie ma mowy o otwarciu przejścia w Połowcach.
- 12 września, w związku z manewrami wojskowymi Zapad 2025, Polska zamknęła przejścia graniczne z Białorusią.
- 25 września rząd zdecydował o przywróceniu ruchu na części przejść granicznych.
- Premier Donald Tusk zapowiedział, że jeszcze w listopadzie rząd będzie gotowy do otwarcia dwóch przejść, które pozostawały zamknięte - w Bobrownikach i Kuźnicy.
- Więcej ciekawych informacji z Polski i świata znajdziesz na RMF24.pl.
Granica polsko-białoruska została całkowicie zamknięta 12 września na mocy rozporządzenia ministra spraw wewnętrznych i administracji. Taką decyzję podjęto z uwagi na organizowane w dniach 12-16 września rosyjsko-białoruskie manewry wojskowe Zapad 2025.
25 września przywrócono ruch na części z nich. Teraz premier Donald Tusk podczas Forum Spójności i Rozwoju Granicznego Unii Europejskiej w Białymstoku zapowiedział, że jeszcze w listopadzie rząd będzie gotowy do otwarcia kolejnych punktów, które były zamykane w latach ubiegłych. Chodzi o przejścia w Bobrownikach (zamknięte w 2023 r.) i Kuźnicy (zamknięte w 2021 r.).
Szef rządu podkreślił, że otwarcie przejścia w Bobrownikach nie spowoduje żadnych problemów logistycznych. W przypadku Kuźnicy sytuacja jest nieco bardziej skomplikowana - do końca roku potrwa tam remont nawierzchni. Z tego powodu przejście będzie dostępne wyłącznie dla samochodów o masie do 3,5 tony, aż do zakończenia prac modernizacyjnych.
Jeśli chodzi o Połowce, tutaj tak długo, jak mamy wojskowy kamp, to m.in. ze względu bezpieczeństwa na razie nie możemy o tym (o otwarciu - przyp. red.) mówić - wskazał Tusk.
Tusk zapowiedział, że otwarcie dwóch wspomnianych przejść granicznych będzie "na próbę" i będzie wymagało koordynacji z Litwą, która właśnie zamknęła swoje naziemne przejścia graniczne z tym krajem. Premier dodał, że jeśli trzeba będzie ponownie zamknąć granicę, "nie będę wahał się ani chwili".
Tusk zaznaczył też, że pierwotnie w planach oba przejścia graniczne miały być otwarte jeszcze w tym tygodniu, ale przeszkodą były jednak problemy na granicy litewsko-białoruskiej oraz litewsko-rosyjskiej.
Czekają mnie intensywne (...) konsultacje z Litwinami, żeby ich nie zaskoczyć. Musimy też prowadzić jakąś spójną politykę, jeśli chodzi o naszych sąsiadów - powiedział szef rządu.
Jeśli mówimy o tym, że te przejścia mogą być otwarte, to głównie dlatego, że granica jest zabezpieczona tak dobrze, jak nigdy wcześniej. Dzięki naszym wspólnym wysiłkom granica polsko-białoruska jest chyba w ogóle najlepiej strzeżoną granicą w Europie, w związku z tym możemy pozwolić sobie na pewne ryzyko związane z otwarciem tych przejść, bo zakładamy, że korzyści z tego płynące są większe niż ryzyka z tym związane - tłumaczył premier.
Wszystko na to wskazuje, że jeśli ułożymy tę kwestię także z Litwinami, skoordynujemy nasze działanie, to w listopadzie powinniśmy te dwa przejścia otworzyć - powiedział Tusk.