„Dzisiaj telefon komórkowy realizuje wiele naszych potrzeb. Natomiast problemem jest sytuacja, w której przestajemy kontrolować korzystanie z niego. W dodatku bardzo problematyczne jest używanie go w sposób niekreatywny. Chodzi o scrollowanie i to, co specjaliści nazywają passive screen time, czyli pasywny czas przed ekranem. 60 proc. młodzieży korzysta właśnie w sposób pasywny, np. kiedy się nudzą. Jak sami mówią, to co robią, jest bez wartości. Nie wchodzą z nikim w interakcje, tylko przeglądają i czują, że czas im cieknie przez palce” - mówił Maciej Dębski, prezes Fundacji Dbam o Mój Zasięg. Dzisiaj, 15 lipca, przypada Dzień bez telefonu komórkowego.

REKLAMA

  • Maciej Dębski z Fundacji Dbam o Mój Zasięg wskazał, że nadmierne korzystanie z telefonu prowadzi do problemów zdrowotnych, psychicznych i społecznych, takich jak brak snu, rozdrażnienie czy utrata pewności siebie.
  • Ekspert podkreślił, że nie tylko czas spędzony przed ekranem, ale także jakość i charakter oglądanych treści mają istotny wpływ na samopoczucie użytkowników.
  • Zjawiska takie jak FOMO oraz phubbing negatywnie wpływają na relacje społeczne i funkcjonowanie w codziennym życiu.
  • Czym są te zjawiska? Przeczytaj artykuł, posłuchaj podcastu.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Światowy Dzień bez Telefonu Komórkowego: Czy potrafimy żyć offline?

Gość Radia RMF24 opisał, jak wygląda problematyczne korzystanie z telefonu. Zwrócił uwagę na dwa problemy - ważny jest nie tylko czas spędzony przed ekranem, ale również to, co na nim oglądamy.

Nadmierne przywiązanie do telefonu i elektroniki przysparza nam różnych problemów zarówno dla zdrowia fizycznego, psychicznego, jak i społecznego. Na przykład nie wysypiamy się, jesteśmy smutni, rozdrażnieni i zdekoncentrowani, tracimy pewność siebie. Odwołujemy spotkania w świecie rzeczywistym, bo za długo byliśmy w sieci. A w pracy oddajemy raport na ostatnią chwilę, który też mógł być lepszy - mówił Maciej Dębski i dodał, że częstym skutkiem nadużywania elektroniki jest utrata zainteresowań czy wygasanie pasji.

Ekspert zwrócił uwagę, że nie tylko długi czas przed ekranem pogarsza samopoczucie. Treści, które przeglądamy, też mogą stwarzać problem.

Chodzi o scrollowanie i to, co specjaliści nazywają passive screen time, czyli pasywny czas przed ekranem. Nie ma czegoś takiego jak "odpoczynek przy scrollowaniu". To jest oksymoron. Pod kątem chemii i biologii mózgu cały czas ładujemy treści. W dodatku to, co widzimy, nie jest przypadkowe, bo algorytmy dopasowują do nas treści. Dlatego scrollowanie bardzo wciąga i ma to do siebie, że często jest bez pamięci. Towarzyszy mu utrata kontroli czasu i coś, co miało zająć 10 minut, zajęło godzinę - wyjaśnił rozmówca Tomasza Terlikowskiego.

Główne problemy użytkowników telefonów

Maciej Dębski wspomniał o problemach, z którymi borykają się odbiorcy mediów. Mowa o zjawiskach nazwanych "FOMO" i "phubbing".

FOMO, czyli fear of missing out - strach przed wyjściem z sieci i byciem poza nią, bo coś mnie ominie i świat w tym czasie pójdzie dalej. To jest związane oczywiście ze współczesną dynamiką życia społecznego i z przeformułowaniem całej myśli o komunikacji - ocenił ekspert.

Z kolei phubbing to problem związany z byciem pochłoniętym przez świat cyfrowy. Nazwa pochodzi z połączenia angielskich słów "phone" (telefon) i "snubbing" (lekceważenie).

To zjawisko polega na tym, że jesteśmy tak zaabsorbowani przez korzystanie z telefonu, że wszystko wokół nas traci na znaczeniu. Również kontakt z dziećmi, relacje z bliskimi i całe nasze środowisko przestają być istotne - wyjaśnił gość Radia RMF24.

Przykład idzie z góry

Ekspert zwrócił uwagę, że w kształtowaniu zdrowych postaw istotną rolę mają media i rodzice młodszych użytkowników. Podkreślił też problem szerzenia się dezinformacji i fake newsów.

Nie jesteśmy w stanie się wszystkim interesować, dlatego potrzebne jest zaufanie do autora treści, które czytamy. To musi być rzetelna osoba czy sprawdzona instytucja. Musimy też mieć umiejętność selekcji informacji. Mówiąc ogólnie, powinniśmy się wszyscy uczyć krytycznego myślenia i budowania empatii. Ta jest szczególnie potrzebna w "cyfrowych czasach" przyspieszonego rozwoju - wyjaśnił rozmówca Tomasza Terlikowskiego.

Zwrócił też uwagę na rolę rodziców w kształtowaniu postaw u najmłodszych internautów.

Jeżeli rodzice nie mają wdrożonych zasad higieny cyfrowej, to dziecko też ich nie będzie miało. Tak samo z piciem wody czy słodkich napojów - jeśli nie chcesz, żeby twoje dziecko je piło, to ty też nie możesz. Naśladowanie i modelowanie jest realnym procesem, więc dziecko może przejąć wzory korzystania z sieci od rodzica - podsumował Maciej Dębski, prezes Fundacji Dbam o Mój Zasięg, który był gościem internetowego Radia RMF24.

Opracowanie: Tadeusz Węsierski.