"Zagrożenie atakiem z powietrza to wystarczający powód, żeby przerwać swoje obowiązki" - powiedział nam wiceszef MSWiA. Czesław Mroczek był pytany przez naszą reporterkę, jak się zachować, kiedy dostajemy na telefon alert - taki, jaki w sobotę dostali mieszkańcy części Lubelszczyzny.
Dziennikarka RMF FM Magdalena Grajnert pytała wiceministra, czy w takiej sytuacji możemy bezkarnie nie pójść do pracy albo nie odwozić dziecka do szkoły. Jak powiedział RMF FM Czesław Mroczek, najważniejsze jest nasze bezpieczeństwo i właśnie jemu możemy podporządkować swoje decyzje.
Przede wszystkim w takim działaniu trzeba zadbać o to, by znaleźć się w bezpiecznym miejscu, a później czekać na odwołanie tego alarmu, zagrożenia i wtedy podejmować życiowe decyzje. Z całą pewnością w sytuacji istnienia tego zagrożenia to jest wystarczające usprawiedliwienie do tego, by przerwać swoje inne obowiązki - wyjaśnia polityk.
Oczywiście samo otrzymanie alertu, na przykład o spodziewanym upale albo burzach, niekoniecznie będzie wystarczającym usprawiedliwieniem naszej nieobecności u pracodawcy.
Reporterka RMF FM rozmawiała na ten temat również z minister rodziny, pracy i polityki społecznej.
Agnieszka Dziemianowicz-Bąk powołała się na już obowiązujące przepisy. Kodeks pracy wskazuje na pewne szczególne sytuacje, kiedy nieobecność w pracy jest usprawiedliwiona, kiedy można powołać się na przykład na siłę wyższą. Ale przyznała, że jest w kontakcie z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji i będą przygotowane, jeśli nie zmiany legislacyjne, bo może nie będą konieczne, to przynajmniej jasne komunikaty na temat tego, co, w jakiej sytuacji należy, czy można zrobić. I podobnie, jak wiceszef MSWiA, minister Dziemianowicz-Bąk potwierdza, że najważniejsze jest nasze bezpieczeństwo.
Dla każdego pracodawcy, dla kodeksu pracy, dla państwa, dla Ministerstwa Pracy, dla Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji jest jasne, że bezpieczeństwo jest najważniejsze i w sytuacji zagrożenia, w sytuacji alarmu, sygnałów o niebezpieczeństwie w pierwszej kolejności należy dbać o bezpieczeństwo swoje, swojej rodziny. Co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Tutaj też prawo jasno stanowi, że troska o swoje zdrowie, życie, o zdrowie i życie swoich bliskich jest absolutnie najważniejsza - wyjaśnia polityk Lewicy.
Rząd pracuje też nad stworzeniem aplikacji, która będzie nas konkretnie informować: na czym polega zagrożenie, gdzie można się schronić i co powinniśmy zrobić. W jej powstaniu mają pomóc doświadczenia z Ukrainy. Wtedy każdy użytkownik telefonu będzie wiedział, co dokładnie robić w konkretnej sytuacji.