Pasażer podchodzi na lotnisku do bramki, personel każe mu włożyć bagaż do metalowej ramki, po czym okazuje się, że plecak choć jeszcze niedawno kwalifikował się jako bezpłatny bagaż podręczny, teraz - zdaniem przewoźnika - nie spełnia wymogów i trzeba za niego słono dopłacić. UOKiK bierze takie sprawy pod lupę i sprawdzi, czy sposób weryfikacji wymiarów bagażu podręcznego i nakładanie za niego opłat w Ryanairze i Wizz Airze są zgodne z prawem.

REKLAMA

  • UOKiK bada zasady przewozu bagażu podręcznego w liniach Ryanair i Wizz Air, zwracając uwagę na opłaty i procedury pomiaru bagażu.
  • Pasażerowie narzekają na brak możliwości ponownej weryfikacji rozmiaru bagażu, a także na konieczność płacenia wyłącznie kartą.
  • Trybunał Sprawiedliwości UE uznaje, że bagaż mieszczący się w rozsądnych granicach nie powinien generować dodatkowych opłat.
  • Jeśli UOKiK potwierdzi naruszenia praw konsumentów, może wszcząć postępowanie przeciwko liniom lotniczym za niedozwolone praktyki.
  • To nie koniec kłopotów tanich linii - skargę do Komisji Europejskiej złożyły organizacje konsumenckie z 12 krajów. Piszemy o tym w dalszej części artykułu.

"Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów analizuje postanowienia umowne związane z warunkami przewozu bagażu podręcznego u Ryanaira i Wizz Aira" - podano w komunikacie.

Pomiar bagażu podręcznego. Co zbada UOKiK?

UOKiK sprawdza, jakie informacje otrzymuje klient kupujący bilet tych dwóch tanich linii lotniczych, jaka jest procedura pomiaru bagażu i zasady naliczania opłat oraz jakie są konsekwencje dla konsumentów, jeśli takiej opłaty nie uiszczą. Bada również, jak rozpatrywane są reklamacje ws. opłat, które zdaniem pasażerów zostały niesłusznie nałożone.

"Skargi napływające do UOKiK opisują powtarzający się schemat: pasażer z plecakiem podchodzi do bramki, gdzie personel linii lotniczych prosi o umieszczenie go w tzw. sizerze - metalowej ramce służącej do sprawdzania wymiarów. Ramka ta - w świetle informacji zawartych w otrzymanych sygnałach - nie odpowiada rozmiarom dozwolonej wielkości bagażu. Choć jeszcze niedawno plecak kwalifikował się jako bezpłatny bagaż podręczny, teraz - zdaniem przewoźnika - nie spełnia wymogów, a konsument obciążany jest dopłatą sięgającą kilkuset złotych" - tak opisuje - dość częstą sytuację na lotniskach - UOKiK.

Pomiary bagażu na lotnisku prowadzone w pośpiechu, bez szansy na ponowne sprawdzenie

Urząd zaznacza, że według pasażerów Ryanaira i Wizz Aira pomiary prowadzone są "w pośpiechu" i "bez szansy" na ponowną weryfikację wymiarów lub użycie innego urządzenia pomiarowego.

Podróżni skarżą się także, że opłatę można uiścić wyłącznie kartą płatniczą. Co gorsza, odmowa zapłaty skutkuje niewpuszczeniem konsumenta na pokład samolotu.

Zgodnie z orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości UE, jeśli bagaż podręczny "mieści się w rozsądnych granicach wagi i rozmiaru oraz nie narusza przepisów bezpieczeństwa", powinien być traktowany jako integralna część usługi przewozu. Oznacza to, że nie powinna być za niego pobierana dodatkowa opłata.

Naszym celem jest sprawdzenie, czy tanie linie lotnicze przestrzegają tej zasady w praktyce - stwierdził prezes UOKiK Tomasz Chróstny.

Jeśli postępowanie wyjaśniające potwierdzi, że zasady dotyczące przewozu bagażu podręcznego i obciążania konsumentów opłatami w liniach Ryanair i Wizz Air mogą naruszać prawa konsumentów, prezes UOKiK rozpocznie postępowanie w sprawie o uznanie "postanowień wzorców umownych za niedozwolone" lub postępowanie w sprawie stosowania praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów.

Skarga organizacji konsumenckich z całej Europy na tanie linie lotnicze

Przypomnijmy, że w maju b.r. do Komisji Europejskiej wpłynęła skarga na siedem niskokosztowych linii lotniczych: Ryanair, Wizz Air, Norwegian, EasyJet, Transavia, Volotea i Vueling. Organizacje konsumenckie z całej Europy zarzuciły im pobieranie nienależnych - ich zdaniem - opłat za przewóz bagażu podręcznego.

Europejska Organizacja Konsumenta (BEUC) oraz organizacje konsumenckie z 12 krajów, w tym z Polski, oceniły, że tanie linie pobierały od klientów nieuprawnione opłaty za przewóz bagażu podręcznego.