Gorzowska prokuratura okręgowa przedstawiła Robertowi Bąkiewiczowi dodatkowe zarzuty związane z pomówieniem i próbą nakłonienia funkcjonariuszy Straży Granicznej oraz Żandarmerii Wojskowej do niedopełnienia obowiązków. Działacz narodowy nie przyznał się do winy i zapowiedział złożenie zażalenia na środki zapobiegawcze.
W środę prokuratura okręgowa w Gorzowie Wielkopolskim uzupełniła zarzuty wobec Roberta Bąkiewicza, podejrzanego o znieważenie funkcjonariuszy Straży Granicznej i Żandarmerii Wojskowej. Jak poinformowała rzeczniczka prokuratury Mariola Wojciechowska-Grześkowiak, zarzuty zostały rozszerzone o pomówienie funkcjonariuszy, co mogło ich poniżyć w oczach opinii publicznej, oraz o usiłowanie nakłonienia ich do niedopełnienia obowiązków służbowych. Dodatkowo Bąkiewicz usłyszał zarzut pomówienia innej funkcjonariuszki Straży Granicznej za pośrednictwem internetu.
Sprawę skomentował rzecznik rządu Adam Szłapka, który odniósł się do zarzutów dla Bąkiewicza na platformie X:
"Robert Bąkiewicz usłyszał kolejne zarzuty. Prokuratura uznała jego działania za chuligańskie, co grozi karą do 4,5 roku więzienia. Niech to będzie przestroga dla wszystkich, którzy znieważają naszych żołnierzy i Straż Graniczną".
Robert Bkiewicz usysza kolejne zarzuty. Prokuratura uznaa jego dziaania za chuligaskie, co grozi kar do 4,5 roku wizienia. Niech to bdzie przestroga dla wszystkich, ktrzy zniewaaj naszych onierzy i Stra Graniczn.
adamSzlapkaSeptember 17, 2025
Robert Bąkiewicz podczas przesłuchania nie przyznał się do winy, złożył jedynie krótkie oświadczenie i skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień oraz odpowiedzi na pytania. Prokuratura uznała oba zarzuty za czyny o charakterze chuligańskim, co podwyższa górną granicę kary do 4,5 roku pozbawienia wolności. Wobec podejrzanego nadal obowiązują środki zapobiegawcze: dozór policji, obowiązek informowania o opuszczaniu miejsca pobytu oraz zakaz zbliżania się do polsko-niemieckich przejść granicznych na odległość mniejszą niż kilometr.
Adwokaci Bąkiewicza zapowiedzieli złożenie zażalenia na zastosowane środki zapobiegawcze, argumentując, że zarzuty powinny być ścigane z oskarżenia prywatnego, a nie przez prokuraturę.
Zarzuty wobec Bąkiewicza dotyczą wydarzeń z 29 czerwca br. na granicy w Słubicach, gdzie miał znieważyć dwóch funkcjonariuszy Straży Granicznej i dwie funkcjonariuszki Żandarmerii Wojskowej, nazywając ich "zdrajcami". Po przesłuchaniu Bąkiewicz poinformował, że został przeszukany i próbowano mu zabrać przedmioty, które mogłyby świadczyć "przeciwko niemu".
Przed budynkiem prokuratury zgromadziło się ponad 40 osób popierających Bąkiewicza, w tym członkowie Ruchu Obrony Granic. Uczestnicy manifestacji mieli odblaskowe kamizelki, biało-czerwone flagi oraz transparenty z hasłami "Stop migracji" i "Murem za Bąkiewiczem".