Kilkaset podrobionych dokumentów – m.in. dyplomów szkół wyższych i praw jazdy, a także kilkanaście dysków twardych zabezpieczyli policjanci w mieszkaniu 55-letniego mieszkańca Łowicza. Na jego trop wpadli stołeczni policjanci.

REKLAMA

Zabezpieczone zostały także fałszywe zaświadczenia o niekaralności, bilety i podrabiane pieczątki. Fałszerza udało się namierzyć dzięki internetowym ogłoszeniom o możliwości sprzedaży podrabianych dokumentów.

Ustalono, że za dyplom ukończenia szkoły wyższej fałszerz życzył sobie około czterech tysięcy złotych. Zatrzymany oferował także usługi dość niestandardowe, np. dyplomy po łacinie.

Dokumenty produkowano w Łowiczu, jednak były one rozpowszechniane na terenie całego kraju. Zatrzymany mieszkaniec Łowicza przyznał, że fałszowanie dokumentów jest jego życiową pasją. Hobby to dość ryzykowne, bo zagrożone karą nawet pięciu lat więzienia.