Będzie ekshumacja trojga noworodków urodzonych w szpitalu im. Madurowicza, a zmarłych w wyniku zakażenia bakterią klebsiella pneumoniae – zadecydowała łódzka prokuratura. Matki dzieci wyraziły zgodę na jej przeprowadzenie. Główny Inspektorat Sanitarny zarządził wzmożone kontrole wszystkich szpitali w Polsce, a szczególnie oddziałów noworodków.

REKLAMA

Ekshumacja jest potrzebna, by jednoznacznie ustalić przyczyny śmierci dzieci. Trzeba przeprowadzić sekcję zwłok i pobrać próbki bakterii z organizmów noworodków.

Szpital im. Madurowicza nie posiada już bowiem próbek pobranych od zmarłych dzieci. Laboratoria zwykle tego rodzaju próbki przechowują przez kilkanaście dni. Dlaczego więc i kiedy placówka pozbyła się próbek? Tego mamy dowiedzieć się dzisiaj.

Przypomnijmy, próbkami bakterii znalezionymi w łódzkim szpitalu zajęli się genetycy z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego. Wstępne wyniki poznamy za tydzień. Jak udało się ustalić reporterowi RMF, do Warszawy wysłano próbki czwartego zmarłego noworodka i od żyjących dzieci zarażonych klebsiella pneumoniae, a także bakterię znalezioną w ubiegłym tygodniu przez łódzki sanepid.

Przebadane na obecność śmiercionośnej bakterii – na polecenie prokuratury – zostaną także matki zmarłych dzieci.

Szczegółowych kontroli mogą spodziewać się wszystkie oddziały noworodków w Polsce. Przeprowadzi je Główny Inspektorat Sanitarny. Oficjalne wyniki kontroli poznamy najwcześniej pod koniec stycznia. Decyzję o kontroli podjął sam Główny Inspektor Sanitarny, bo łódzki szpital im. Madurowicza – wbrew prawu – nie poinformował go o zgonie dzieci.

Rzeczniczka głównego inspektora sanitarnego Agnieszka Czarnecka ujawniła w rozmowie z reporterem RMF, że Inspektorat dowiedział się o tej bulwersującej sprawie z mediów i dopiero wtedy zarządzono kontrolę w szpitalu. Szpital nie dopełnił obowiązku - mówi Czarnecka.

Nieco inną opinię w tej sprawie ma rzeczniczka Ministerstwa Zdrowia, Renata Furman. Rozmawiał z nią reporter RMF Jan Mikruta. Posłuchaj:

08:10