Poseł Andrzej Pozostanie w areszcie do 19 września – zdecydował Sąd Okręgowy w Łodzi. Sąd nie uwzględnił zażalenia obrońców, którzy domagali się zwolnienia byłego barona SLD z aresztu ze względu na jego zły stan zdrowia.

REKLAMA

Obrońcy oskarżonego argumentowali swój wniosek tym, że cierpi on na schorzenia okulistyczne, a także ma kłopoty z kręgosłupem. Miało także istnieć podejrzenie nawrotu raka prostaty. Pęczak podczas pobytu w areszcie schudł kilkanaście kilogramów.

Wszystkie domysły rozwiał dzisiaj sąd, który stwierdził, że nie istnieją wystarczające przesłanki do uchylenia aresztu. Jednak dolegliwości aresztowanego trzeba leczyć i jeżeli stan jego zdrowia pogorszy się wtedy sąd zmieni swoją decyzję. Posłuchaj wypowiedzi sędziego:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

To nie pierwszy raz łódzki sąd odroczył decyzję, by aresztowanego posła mogli przebadać lekarze specjaliści. Wtedy badania odbywały się pod nadzorem funkcjonariuszy ABW, a Pęczak był na nie dowożony do jednego z łódzkich szpitali.

Andrzej Pęczak jest podejrzany o korupcję. Prokuratura zarzuca mu przyjęcie od lobbysty Marka D. i jego asystenta Krzysztofa P. łapówki w zamian za informacje o szczegółach prywatyzacji w branży energetycznej.