Bezchmurne niebo i temperatura powyżej 20 stopni. Aż trudno uwierzyć, że to połowa listopada. Termometry w Krakowie wskazywały dziś 21 stopni, a w Nowym Sączu słupek rtęci podskoczył aż do 22. kreski. Synoptycy mówią jednak, że na dłuższe ocieplenie nie ma co liczyć...

REKLAMA

Podobne anomalie zdarzały się już wcześniej. 17 listopada 1968 roku w Krakowie zanotowano 23 stopnie. Dla porównania, tego samego dnia w 1985 roku słupek rtęci spadł w stolicy Małopolski do minus 17 stopni.

Dzisiejszą pogodę zawdzięczamy m.in. halnemu, który od kilku dni potężnie wieje w górach. To właśnie ten wiatr przywiał ciepłe zwrotnikowe powietrze. Dodatkowo powietrze przy przechodzeniu przez pasmo gór wysusza się i ogrzewa o kilka stopni - mówi Adam Dziedzic z krakowskiego biura meteorologicznego.

Niestety, za kilka dni temperatura spadnie do ok. 10 stopni, więc to chyba już ostatnie chwile, by wykorzystać piękną pogodę na spacer. Najwyraźniej wiedzą o tym mieszkańcy Krakowa, ponieważ od rana wjazd na wyremontowany Kopiec Kościuszki zablokowany był przez setki samochodów i tysiące turystów.

Piękna pogoda panowała również we Wrocławiu. W mieście zapełniły się parki i skwery. Ze spacerowiczami rozmawiał reporter RMF Maciej Sas. Posłuchaj jego relacji:

"Wiosna jesienią" - fotoreportaż z Wrocławia

21:30