Koncern naftowy Jukos, którego dotychczasowy prezes zrezygnował ze stanowiska, ma nowego menadżera. Siemion Kukes od wielu lat jest naftowym technokratą - szefował w rosyjskich i amerykańskich firmach naftowych.

REKLAMA

Choć jest Rosjaninem, ma amerykański paszport. W Rosji powszechnie uważa się, że mianowanie szefem Jukosu Amerykanina to zabezpieczenie firmy - prokuratura, która od kilku miesięcy walczy z Michaiłem Chodorkowskim i Jukosem, będzie miała teraz ograniczone pole manewru.

Naciskanie na Amerykanina nie będzie takie proste, jak na obywatela Rosji.

Dodatkowo dwaj nowi czołowi dyrektorzy firmy to również Amerykanie - i to rodowici.

Nie ma jednak pewności, że posunięcia te uchronią Jukos przed

dalszymi atakami rosyjskich władz - nie jest do końca jasny los części akcji Jukosu, którymi zarządzał Chodorkowski. Mówi się, że już od dawna gotowy był specjalny schemat ochrony akcji. „Rosyjski car” miał je przekazać w zarząd, ale nie wiadomo, kto je w tym momencie kontroluje.

Wciąż nie wiadomo też, czy wszystkie te posunięcia cokolwiek zmienią w przypadku samego Chodorkowskiego. Były szef Jukosu nadal przecież przebywa w areszcie.

15:30