Ceny masła wciąż rosną, choć dynamika podwyżek nieco wyhamowała. Z najnowszego raportu Hiper-Com Poland, Grupy Blix i UCE Research wynika, że w lipcu br. masło podrożało średnio o 17,3 proc. w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku. Produkt ten kosztował w sklepach przeciętnie 7,87 zł. Czy masło przestanie w końcu drożeć? Sprawdź, co mówią eksperci.
Autorzy najnowszego raportu na temat cen masła prognozują, że dopiero w IV kwartale tego roku podwyżki w ujęciu rocznym mogą spaść do poziomu jednocyfrowego - w granicach 6-9 proc.
"Ten scenariusz się sprawdzi, jeśli nie nastąpią nowe zakłócenia podażowe lub nie wzrosną koszty surowców. Korekty będą też zależne od poziomu konkurencji między sieciami i dostępności subsydiowanych marek własnych" - zauważa Julita Pryzmont z Hiper-Com Poland.
W ocenie dr. Krzysztofa Łuczaka z Grupy Blix drastyczne podwyżki hamować będzie nie tylko ostra walka konkurencyjna między sklepami, ale również rosnąca tzw. wrażliwość konsumentów na ceny.
"Klienci przyzwyczajają się do pewnych poziomów cen, a ich tolerancja na kolejne skokowe wzrosty maleje, co zmusza sprzedawców do większej ostrożności. Nie spodziewam się dalszych gwałtownych skoków cenowych, ponieważ część czynników inflacyjnych wydaje się wyhamowywać" - podkreślił.
Jak wskazano w raporcie, średnie ceny masła w sklepach wzrosły w lipcu o 17,3 proc. w ujęciu rocznym. W czerwcu wzrost wyniósł 20,3 proc.
Wśród głównych przyczyn wzrostu w raporcie wymieniono mniejszą podaż mleka na rynkach światowych, coraz większe koszty produkcji oraz rosnący popyt na produkty mleczne.
W lipcu br. standardowa kostka masła (200 g) kosztowała w sklepach średnio 7,87 zł.
"W najbliższym czasie możemy prognozować, że cena masła w promocji będzie się kształtować na poziomie ok. 6,60-6,90 zł. Natomiast regularna może wzrosnąć lekko do 8,00-8,20 zł, w zależności od kanału sprzedaży oraz regionu. Warto podkreślić, że intensywność promocji będzie nadal odgrywała znaczącą rolę w kształtowaniu tej średniej" - zaznaczyła Julita Pryzmont.
Z kolei cytowany w raporcie dr Rafał Parvi z Uniwersytetu WSP Merito prognozuje, że od sierpnia do grudnia br. średnia cena kostki masła może wynosić 7,5-8,00 zł, zaś w scenariuszu pesymistycznym, jeśli podaż mleka pozostanie ograniczona, a koszty energii wzrosną, średnia cena może zbliżyć się do 8,50-9,00 zł w okresach szczytowego popytu (np. w grudniu).
"W najbliższych miesiącach ceny regularne mogą wzrosnąć nawet do 9-11 zł za kostkę, szczególnie w supermarketach, hipermarketach i sieciach cash & carry, gdzie marże są wyższe, a promocje rzadsze. Natomiast ceny promocyjne mogą być na poziomie 5-6 zł, szczególnie w dyskontach. Przed Bożym Narodzeniem masło w promocji może kosztować nawet 4,50-5,50 zł. Ceny regularne mogą osiągnąć wtedy pułap 10-11 zł w niektórych formatach sklepów" - ocenił.
Według Parviego, to właśnie promocje, szczególnie te w dyskontach, w największej mierze zdecydowały o spowolnieniu dynamiki wzrostu cen masła. "W II półroczu br. liczba promocji prawdopodobnie zwiększy się jeszcze o kolejne 10-15 proc. rdr" - przewiduje ekspert.