Black Friday rozpoczyna intensywny okres zakupów online, który potrwa do Bożego Narodzenia. Z badań wynika, że ponad 57 proc. osób zamierza w okresie przedświątecznym kupić prezenty w sieci. Okazuje się jednak, że czarny piątek to nie tylko czas okazji i wielkich promocji, ale także oszustw. Jak się przed nimi uchronić? O czym warto pamiętać? Wszystkie szczegóły znajdziecie w naszym tekście.

REKLAMA

Dziś Black Friday - dzień wielkiego zakupowego szaleństwa. Prezenty w sieci zamierza kupić przed świętami 57,4 proc. respondentów, a 98 proc. czuje się bezpiecznie robiąc zakupy w internecie - wynika z badania Krajowy Rejestr Długów (KRD) i współpracującego z nim serwisu ChronPESEL.pl. Spośród osób, które mają wątpliwości dotyczące bezpieczeństwa e-zakupów, blisko 55 proc. wskazuje na ryzyko wycieku danych osobowych.



Jakub Rybacki analityk Polskiego Instytutu Ekonomicznego zauważył, że tegoroczny Black Friday ze względu na pandemię koronawirusa nie przyniesie tylu zysków, co w ubiegłych latach.

Liczba zapytań kierowanych do wyszukiwarki Google odnośnie ofert promocyjnych w poprzednim tygodniu była o ponad 50 proc. niższa niż rok temu - przyznał Rybacki. W ocenie analityka, słabsze wyniki są efektem zamknięcia sklepów, a aktywność internetowa obecnie nie jest w stanie rekompensować braku sprzedaży stacjonarnej.

Warto podkreślić też, że prawdopodobnie gospodarstwa domowe ostrożniej podchodzą do większych zakupów - powiedział.

Wczoraj natomiast w Dzienniku Ustaw pojawiło się rozporządzenie, dzięki któremu od soboty otwarte zostaną sklepy i punkty usługowe w galeriach handlowych. Przeczytaj więcej: Od soboty otwarte sklepy w galeriach handlowych. Jest rozporządzenie.

Na co warto uważać podczas Black Friday?

Jak się okazuje, Black Friday to nie tylko czas okazji i promocji, ale oszustw. Bartłomiej Drozd z serwisu ChronPESEL.pl. zwraca uwagę na niedozwolone praktyki stosowane nie tylko przez hakerów, ale też właścicieli e-sklepów. Jak wynika z badania, 5 proc. Polaków przyznaje, że podczas rejestracji w sklepie internetowym poproszono ich o podanie numeru PESEL.

Drozd podkreśla, że gromadzenie danych osobowych powinno być adekwatne do celów, w jakim są przetwarzane.

W przypadku sklepów internetowych nie ma takiej potrzeby i zbieranie numerów PESEL kupujących jest nieuzasadnione, a prośba o podanie numeru PESEL podczas zakupów w sieci powinna być dla nas sygnałem ostrzegawczym - przestrzega.

Może to oznaczać albo, że strona jest fałszywa i jej celem jest wyłudzenie naszych danych osobowych, albo świadczyć o braku rzetelności sprzedawcy, który zbiera więcej informacji na nasz temat niż powinien.

To dodatkowo zwiększa ryzyko wycieku w przyszłości, ponieważ bazy danych w mniejszych firmach są z reguły słabo zabezpieczone - wyjaśnia ekspert.

Specjaliści od ochrony danych zaznaczają, by przede wszystkim korzystać ze znanych i sprawdzonych sklepów oraz, by nie dać się zwieść dużym promocjom u nieznanych sprzedawców.


Należy zawsze weryfikować adresy stron i nadawcę e-maili, które otwieramy - mówi Drozd. Oszustwo polega na tym, że zazwyczaj na pierwszy rzut oka wyglądają one jak oryginalne, a różnią się jedną literą albo dopisaną cyfrą na końcu.

Jak dbać o bezpieczeństwo w sieci?

Drozd przypomina również o regularnej zmianie haseł do kont związanych platformami e-commerce oraz monitorowaniu aktywności na swój temat w systemie informacji gospodarczej.

Zarówno banki, firmy pożyczkowe oraz operatorzy telefoniczni, jak i dostawcy internetu i telewizji cyfrowej przed podpisaniem umowy z nowym klientem, sprawdzają, czy nie jest on notowany w rejestrze długów.Potrzebna jest do tego jego pisemna zgoda. Dlatego kiedy otrzymujemy SMS-a, że właśnie sprawdza nas np. jakiś bank, w którym nie składaliśmy w ostatnim czasie wniosku o kredyt, powinniśmy szybko reagować, czyli skontaktować się z instytucją, która nas weryfikowała w celu wyjaśnienia sprawy oraz zawiadomić policję, że doszło do kradzieży tożsamości
tłumaczy Drozd

O wycieku danych można dowiedzieć się też w sytuacji, gdy sklep, z którego klient korzystał poinformuje go, że padł ofiarą ataku hakerskiego - wówczas należy ustalić, jakie dokładnie dane wyciekły.

Jeśli straciliśmy hasła lub loginy do naszych kont lub skrzynek mailowych, powinniśmy je jak najszybciej zmienić. Jeśli dane, które wyciekły widnieją na dowodzie osobistym, należy zastrzec ten dokument, żeby nikt nie mógł się pod nas podszyć - podkreśla Drozd.

Dodatkowo Urząd Ochrony Danych Osobowych w takich przypadkach rekomenduje założenie konta w systemie informacji gospodarczej, dzięki czemu będziemy mogli monitorować swoją aktywność kredytową - dodaje.