Niecodzienny proces sądowy w Indiach. 30-latek pozwał największą sieć kinową w kraju. Powód? Zbyt długi czas emisji reklam przed seansem. Sąd przyznał mu rację, przyznając odszkodowanie.

REKLAMA

Dla jednych reklamy przez rozpoczęciem filmy są zmorą. Dla innych: dodatkowym czasem, gdy stoją w kolejce po popcorn.

30-latka z miasta Bangalore w Indiach na tyle zirytowały reklamy przez seansem, że skierował sprawę do sądu. I wygrał.

"Nie mógł uczestniczyć w innych zaplanowanych spotkaniach"

Mężczyzna w grudniu 2024 r. razem ze znajomymi wybrał się do kina na dramat wojenny "Sam Bahadur". Przed seansem wyświetlono 25-minutowy blok reklamowy.

Mężczyzna, który planował powrót do pracy zaraz po zakończeniu filmu, był wściekły. Złożył pozew przeciwko PVR Inox, największej indyjskiej sieci multipleksów.

"Powód nie mógł uczestniczyć w innych spotkaniach zaplanowanych na ten dzień i poniósł straty" - napisano w pozwie. Zarzucono w nim również kinom wielosalowym, że stawiają przychody z reklam ponad zyski ze sprzedaży biletów oraz zmuszają klientów do oglądania reklam wbrew ich woli.

"Ludzie z napiętym harmonogramem nie mają czasu do stracenia"

Sąd przyznał rację 30-latkowi. Nakazał wypłacenie mu 450 funtów (ponad 2,2 tys. zł) odszkodowania za zmarnowanie jego czasu i 45 funtów (ok. 225 zł) rekompensaty za cierpienie psychiczne, a także pokrycie kosztów prawnych.

"W nowej erze czas jest uważany za pieniądz, czas każdego jest bardzo cenny" - stwierdzono w orzeczeniu sądu. "25 do 30 minut to sporo czasu. Ludzie z napiętym harmonogramem nie mają czasu do stracenia" - dodano.

Jak broniło się kino?

Kino broniło się, twierdząc, że było prawnie zobowiązane do wyświetlania ogłoszeń użyteczności publicznej. Jednak okazało się, że większość reklam wyświetlanych przed filmem miała charakter komercyjny.

Jak informuje "The Guardian", kino w Indiach jest postrzegane jako wysoce skuteczne medium reklamowe, a jego udział w sektorze reklamowym rośnie. W przeciwieństwie do kin zachodnich, w Indiach reklamy są wyświetlane zarówno przed filmem, jak i podczas 15-minutowej przerwy reklamowej w środku seansu.