Jak naprawić wpadkę w ustawie o zwalczaniu chorób zakaźnych, gdzie obok istniejącego artykułu 48a posłowie dopisali drugi, o zupełnie innej treści? Rządzący nie podjęli jeszcze decyzji, jak wybrnąć z problemu, wywołanego przez pośpiech i bałagan przy uchwalaniu przez nich prawa. Prawnicy wskazują raczej na konieczność nowelizacji ustawy.

REKLAMA

Wśród rządzących w sprawie ujawnionej przez nas w poniedziałek wpadki trwają dopiero konsultacje. Wiemy jednak, że dodatkowy obok już istniejącego art. 48a artykuł wprowadził do ustawy poseł Bolesław Piecha. Stało się to na posiedzeniu sejmowej komisji zdrowia już 21 października. Nie on jednak ponosi winę za nieodpowiednią numerację zgłoszonej zmiany - nakładania się przepisów nie zauważył bowiem żaden z legislatorów, ani żaden z posłów. Nie zauważono tego potem na wszystkich kolejnych etapach pracy nad ustawą: w tzw. drugim a następnie trzecim czytaniu projektu w Sejmie, w pracach komisji zdrowia i kolejnych czytaniach ustawy w Senacie, a następnie ponownie w Sejmie, który rozpatrywał złożone do niej poprawki senatorów.

Błędu nie zauważono też w Kancelarii Prezydenta, który natychmiast podpisał ustawę, ani w Rządowym Centrum Legislacji, które przez kilka tygodni przetrzymało ją, zamiast opublikować. Został jednak wykryty natychmiast po jej ogłoszeniu, pisaliśmy o tym w poniedziałek:

Errata-sprostowanie?

Jednym z branych pod uwagę wyjść jest ogłoszenie sprostowania błędu. Według zasad techniki legislacyjnej błąd można sprostować obwieszczeniem, wymaga to jednak podania podstawy prawnej. Zdaniem konstytucjonalisty, prof. Ryszarda Piotrowskiego trudno też mówić, że zredagowany przez tylu legislatorów, posłów i senatorów, podpisany przez Prezydenta i przetrzymany przez RCL tekst można poprawić właśnie sprostowaniem.

Nie można, dlatego że nie ma błędu. Sprostowanie by było wtedy, gdyby zamiast "48a" było "48b"- wyjaśnia prof. Piotrowski. Zdaniem większości prawników tymczasowo można stosować oba przepisy równolegle, ale wpadkę należy naprawić w inny sposób.

Zmiana ustawy

To wyjście znacznie uczciwsze i nie zostawiające wątpliwości. Właśnie tak bym zrobił - mówi prof. Piotrowski: Przy okazji kolejnej nowelizacji ustawy napiszemy, że art. "48a" w ustawie otrzymuje oznaczenie "48aa" albo np. "48a1".

Podobne stanowisko prezentuje też rzecznik Ministerstwa Zdrowia, zapowiadający, że resort przy najbliższej okazji podejmie inicjatywę legislacyjną, mającą na celu skorygowanie stanu prawnego.

Ostateczna decyzja którą drogę wybrać będzie jednak należała do posłów. Jak dotąd żadna nie zapadła.