Pół wieku po wojnie rząd Wietnamu domaga się odszkodowania za użycie przez Amerykanów "środka pomarańczowego". Wietnamczycy twierdzą, że ten rozpylany przez lotnictwo USA herbicyd spowodował śmierć, deformacje ciała lub choroby setek tysięcy ludzi. Cała sprawa nie dotyczy tylko Azji i wojennej historii, ale pośrednio również... naszego ogródka. Dosłownie.

REKLAMA

To była wojna totalna. Amerykanie w Wietnamie walczyli z partyzantami niemal wszelkimi dostępnymi środkami. Wśród nich znalazł się sławny "środek pomarańczowy". Ten chemiczny środek, w równie pomysłowy, co barbarzyński sposób pozbawiał partyzantów ich dwóch podstawowych atutów: schronienia w lesie i zaopatrzenia w żywność z upraw lokalnej ludności. Rozwiązanie to polegało na tym, by po prostu zlikwidować zarówno las, jak i uprawy zrzucając na nie tzw. herbicydy totalne, czyli środki obracające w perzynę liście wszystkich roślin. Na pola i dżungle przez lata spadały z nieba miliony galonów, czyli tysiące ton trującego dla roślin deszczu.

Jak twierdzą Wietnamczycy, herbicydy zabiły lub okaleczyły podczas wojny setki tysięcy ludzi i zdeformowały ciała kolejnych setek tysięcy. W dodatku miały przyczynić się do powstania chorób dziedziczonych przez kolejne pokolenia Wietnamczyków. Amerykanie oficjalnie zaprzeczają, by te tzw. taktyczne herbicydy powodowały tego rodzaju schorzenia. Z drugiej jednak strony, nie tylko amerykańscy weterani wojny w Wietnamie narażeni na działanie tego rodzaju środków, ale również ich... dzieci, mogły uzyskać odszkodowania wypłacane przez Departamentu Weteranów rządu USA, a lista chorób kojarzonych z wojskowymi herbicydami obejmuje m.in. białaczkę, ziarnicę złośliwą, szpiczaka, mięsaki i inne nowotwory, w tym raka prostaty, a także cukrzycę oraz chorobę Parkinsona.

Stosunki wietnamsko-amerykańskie mają się ostatnio coraz lepiej. USA jest największym odbiorców wietnamskich towarów. W ciągu ostatnich 20 lat wartość wzajemnej wymiany handlowej wzrosła ponad sto razy. Współpraca dotyczy też kwestii bezpieczeństwa. Oba kraje zbliżyła rosnąca dominacja Chin w regionie, a dowodem na historyczną zmianę jest pierwsza od zakończenia wojny wizyta amerykańskiego okrętu wojennego w wietnamskim porcie, do której doszło ostatniej wiosny. Być może dlatego adresatem wietnamskich żądań nie ma być wcale rząd USA, ale jeden z głównych dostawców taktycznych herbicydów, producent "środka pomarańczowego", koncern Monsanto, który właśnie został przejęty przez innego chemicznego giganta, firmę Bayer z niemieckiego Leverkusen.

Monsanto broni się wskazując, że dostarczał środek na zlecenie rządu Stanów Zjednoczonych. Podkreśla też, że sprawa dotyczy wydarzeń sprzed ponad 40 lat. Wietnamska prasa opisując żądania władz w Hanoi wskazuje, że rząd Wietnamu postanowił wystąpić o pieniądze, zachęcony wyrokiem sądu w Kalifornii, który orzekł dwa tygodnie temu, że podobne, stosowane do dziś herbicydy wywołały raka u pewnego szkolnego ogrodnika.

Sąd w San Francisco nakazał koncernowi Monsanto wypłacenie niemal 300 mln dolarów odszkodowania ogrodnikowi, który twierdzi, że zachorował na nowotwór na skutek działania preparatu Roundup i innych herbicydów, używanych do zwalczania chwastów. Ten wyrok może uderzyć w wielomiliardowy biznes Monsanto, bo działająca w wielu krajach firma mutuje genetycznie rośliny tak, by były odporne na herbicydy, dzięki czemu można je opryskiwać uznanymi właśnie przez sąd za rakotwórcze herbicydami.

Zanim wietnamski wniosek w sprawie niszczenia dżungli dołączy zatem do tysięcy złożonych już w amerykańskich sądach pozwów dotyczących rakotwórczego działania współczesnych środków przeciwko chwastom, warto zauważyć, że cała sprawa to potężny cios dla niemieckiego właściciela Monsanto, cios potencjalnie silniejszy niż sławne kłopoty koncernu Volkswagen w aferze ze spalinami.

Koncern Bayer od początku lata stracił na wartości prawie 30 mld dolarów. Na razie odwołuje się od wyroku sądu w Kalifornii, ale być może straci znacznie więcej, jeśli przyjdzie mu zapłacić nie tylko amerykańskim rolnikom I ogrodnikom, ale i Wietnamczykom, ofiarom straszliwej wojny sprzed pół wieku.