"Platforma Obywatelska ma możliwość wyboru innego partnera koalicyjnego, ale koalicja z PSL jest sprawdzona i trzeba ją kontynuować" - mówił w Kontrwywiadzie RMF FM marszałek Grzegorz Schetyna. Wczoraj odbyły się pierwsze rozmowy Tuska z Pawlakiem. Po nich pojawiły się informacje, że ludowcy chcą więcej, niż mieli dotąd.

REKLAMA

PSL ma ogromną chrapkę na nowy resort, który ma powstać z połączenia ministerstwa ochrony środowiska z wyłączonym z resortu gospodarki działem energetyka. Ten "superresort" miałby objąć - w marzeniach ludowców - Waldemar Pawlak, który byłby jednocześnie - też w wariancie idealnym - jedynym wicepremierem. PSL wziąłby też tradycyjnie resort rolnictwa i wydzielony z infrastruktury transport.

A gdyby do tego doszło jeszcze jakieś ministerstwo i stanowisko sekretarza stanu w każdym resorcie Platformy - ludowcy byliby przeszczęśliwi. Tyle, że ich szczęście niekoniecznie jest nadrzędnym celem Platformy. PO, choć deklaruje chęć przedłużenia koalicji, niedwuznacznie sugeruje, że mariaż z PSL-em nie jest jedynym politycznym scenariuszem, który może wcielać w życie.

W odwodzie są SLD i Palikot, z których każdy - przynajmniej potencjalnie - też wystarczyłby dla stworzenia większościowej koalicji. W tej chwili, i Platforma, i PSL stroszą piórka i formułują oczekiwania, budując swoją pozycję negocjacyjną. Poważne rozmowy PO-PSL o kształcie rządu ruszą pewnie w przyszłym tygodniu i nie spodziewam się, by miały zakończyć się klęską.