Drogowe, autostradowe i stadionowe przyspieszenie. To obietnice Platformy Obywatelskiej sprzed czterech lat. Przed końcem kadencji sprawdzamy, ile z tych zapowiedzi udało się zrealizować.

REKLAMA

Na odcinku stadionów - choć z opóźnieniami, kłopotami, niedoróbkami i wpadkami - nie jest najgorzej. Gdańska PGE Arena i poznański stadion Lecha są już gotowe. Wrocławski też, choć trzeba jeszcze co nieco poprawić. Stadion Narodowy ma zostać oddany do końca listopada. I choć trwa dyskusja, czy wszystkie one nie kosztowały zbyt drogo, stadionowego wstydu podczas Euro 2012 nie powinniśmy się najeść.

O drogach niestety tego samego powiedzieć się nie da. Choć bez wątpienia tempo ich powstawania mocno przyspieszyło, choć - jak widać po liczbach - nakłady na nie wzrosły gigantycznie, to wciąż więcej się buduje niż już zbudowano. Gdy PO dochodziła do władzy, Polska miała niemal 700 kilometrów autostrad. Dziś jest ich o ponad 200 kilometrów więcej, ale do planowanych 2 tysięcy brakuje jeszcze tysiąc. A wieści z placów budowy są nieszczególnie optymistyczne. Obok słynnych chińskich problemów z A2, bardzo źle wiedzie się na południowej A4, kłopoty ma też A1. Dziś słyszymy zapewnienia, że z Berlina do Warszawy podczas Euro dojedziemy, ale już z Gdańska do Krakowa niestety nie.