Od początku swojego urzędowania prezydent Andrzej Duda nie odznaczył jeszcze żadnego Polaka najwyższym odznaczeniem jakim honoruje Rzeczpospolita swoich najznamienitszych obywateli i wielce zasłużonych dla niej przedstawicieli innych państw, czyli Orderem Orła Białego.

REKLAMA

W imieniu Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie tuż po zaprzysiężeniu, a następnie przed świętem Niepodległości 11 listopada prosiłem go, aby pierwszą osobą, którą zaliczy do tego grona był śp. pułkownik Ryszard Kukliński. Byłoby to nie tylko oddaniem należnego szacunku jednemu z największych bohaterów w najnowszej historii, ale stanowiłoby także ewidentny dowód potraktowania przez nową głowę państwa PRL jako państwa w pełni wasalnego wobec Kremla, którego władze realizowały sowiecką rację stanu.

Odnosząc się do tego postulatu prezydent Duda powiedział w udzielonym Bogdanowi Rymanowskiemu wywiadzie w telewizji TVN24, że ta sprawa stanie się przedmiotem obrad Kapituły OOB, która ma prawo do wyrażania opinii we wszystkich sprawach dotyczących tego odznaczenia, opiniując wnioski o jego nadanie lub pozbawienie go, może też sama występować do głowy państwa z takimi inicjatywami.

Nie wiadomo jednak, kiedy zbierze się to gremium, ponieważ praktycznie pozostał w nim jedynie Prezydent RP jako jej przewodniczący i Wielki Mistrz Orderu.

Kiedy Andrzej Duda obejmował najwyższy urząd w Polsce i przejmował insygnia OOB, w skład kapituły wchodziły poza nim cztery osoby: były premier i przewodniczący Europarlamentu profesor Jerzy Buzek, były opozycjonista i polityk Aleksander Hall, światowej sławy kompozytor Krzysztof Penderecki oraz wybitny historyk prof. Henryk Samsonowicz.

Jak już tutaj pisałem, w listopadzie z członkostwa zrezygnowali Hall i Samsonowicz, czyniąc to w proteście przeciwko ułaskawieniu przez prezydenta Dudę byłego szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Mariusza Kamińskiego. Ostatnio wycofał się Buzek, powiadamiając głowę państwa listownie. O kulisach opuszczenia kapituły przez Pendereckiego nic na razie nie wiadomo.

W tej sytuacji Prezydent RP powinien jak najszybciej uzupełnić skład kapituły. Uważam, że mógłby poprosić o powrót do niej trzy osoby, które opuściły ją w trakcie kadencji Bronisława Komorowskiego, protestując przeciwko jego polityce orderowej: znanego opozycjonistę Andrzeja Gwiazdę, sędziego Bogusława Nizieńskiego i byłego premiera Jana Olszewskiego.

Warto przypomnieć, że głowa państwa jako Wielki Mistrz Orderu ma prawo do przyznawania go na mocy własnej decyzji, a nawet wbrew opinii kapituły. Jest już precedens, kiedy prezydent Lech Kaczyński uhonorował w ten sposób pośmiertnie generała Emila Fieldorfa-"Nila" i rotmistrza Witolda Pileckiego mimo sprzeciwu ówczesnego Kanclerza Orderu Władysława Bartoszewskiego.

Prezydent Andrzej Duda zapewne już wkrótce podejmie decyzję w tej materii, a ja nie tracę nadziei, że pierwszym rodakiem odznaczonym przez niego Orderem Orła Białego będzie śp. pułkownik Ryszard Kukliński.